Lech Poznań w dramatycznych okolicznościach uległ Jagiellonii Białystok. Kolejorz przeważał przez całą pierwszą połowę i był o krok od strzelenia bramki. Jagiellonia bardziej nastawiła się na grę z kontrataku, co jak widzimy poskutkowało.
Wprawdzie najpierw Lech objął prowadzenie 1:0 za sprawą Dawida Kownackiego, który w 52. minucie trafił do bramki z pięciu metrów. Potem było już tylko gorzej. Oczywiście dla Lecha.
W 60. minucie meczu do wyrównania doprowadził Patryk Tuszyński, który zdecydował się na strzał zza pola karnego. Świetnie kopnięta piłka wpadła do bramki strzeżonej przez Jasmina Buricia i wynik brzmiał 1:1. Na kolejne trafienie również nie musieliśmy długo czekać. Po 7 minutach od pierwszej bramki Tuszyńskiego, ten znów był niepilnowany przez obrońców i umieścił piłkę w bramce. Tym razem asystował mu Dzalamidze. Gola na 1:3 zdobył Maciej Gajos, który w fenomenalny sposób wykonał rzut wolny z 23 metrów.
Po tym spotkaniu Lech może stracić pozycję lidera w T-Mobile Ekstraklasie. Kolejorz ma wprawdzie 2-punktową przewagę nad Legią, lecz Legioniści swój mecz grają dziś o godzinie 18. Ich rywalem, a zarazem gospodarzem spotkania będzie Śląsk Wrocław. Jagiellonia po tym zwycięstwie awansowała na 2. miejsce w tabeli i ma już tylko punkt straty do Lecha.