Bez Mihaia Raduta i Nickiego Bille w kadrze meczowej przystąpi do pierwszego meczu wiosennej Ekstraklasy Lech Poznań.
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że obaj piłkarze mogą znaleźć się w kadrze meczowej na piątkowy mecz z Bruk-Betem Termaliką, ale Nenad Bjelica ostatecznie przekreślił taką możliwość. Radut, który urazu doznał na samym początku zimowych przygotowań i nie wystąpił w żadnym meczu kontrolnym, trenował już co prawda w tygodniu razem z drużyną, ale nie jest jeszcze w pełni gotowy do gry i chorwacki szkoleniowiec nie chce ryzykować u niego nawrotu kontuzji.
Inaczej wygląda kwestia Nickiego Bille. Duńczyk zimą ciężko pracował nad powrotem do zdrowia po kontuzji, która wykluczyła go z gry przez większość rundy jesiennej, ale ostatnio wydawało się, że z jego nogą jest już wszystko w porządku. Snajper zagrał nawet kilkanaście minut w ostatnim sparingu Kolejorza z Elaną Toruń. Jego występ w piątek jest jednak wykluczony. – Nicki znów ma niewielki problem mięśniowy, do treningów będzie mógł wrócić dopiero w poniedziałek – wyjaśnia Bjelica.
Trener Lecha nie powiedział wiele na temat najbliższego rywala: – Myślę, że Termalika zagra tak jak zwykle, czyli zwarta w defensywie i nastawiona na wyprowadzenie szybkich kontrataków. To będzie po prostu ten sam styl, który prezentowali w wielu innych meczach tego sezonu.
źródło: Przegląd Sportowy