Lech pewnie pokonuje ostatni zespół Ekstraklasy

Aktualizacja: 3 lut 2022, 12:52
2 mar 2016, 22:18

Lech Poznań wygrał na wyjeździe z ostatnim w tabeli Górnikiem Zabrze 2:0 w meczu 25. kolejki Ekstraklasy. To druga wygrana “Kolejorza” w tym roku, a pierwsza po dwóch porażkach z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Termaliką Bruk-Bet Nieciecza oraz pierwsze spotkanie od 13 grudnia bez straconego gola.

Obie drużyny liczyły, że w dzisiejszym meczu uda im się wejść na właściwą ścieżkę. Mistrz Polski po dwóch przegranych nie mógł pozwolić sobie na kolejną stratę punktów, jeżeli chciał jeszcze przed ich podziałem zmniejszyć stratę do czołówki (i przy okazji nie wypaść z górnej ósemki), zaś zabrzanie w przypadku wygranej mogli wyprzedzić Wisłę Kraków i opuścić choć na chwilę ostatnie miejsce w stawce. W dzisiejszym spotkaniu gospodarze mogli zdobyć także pierwszego gola w Ekstraklasie w roku 2016, zaś podopieczni Jana Urbana mogli pierwszy raz w tym roku go nie stracić.

W rundzie jesiennej 26 września, w meczu 10. kolejki przy Bułgarskiej 17 padł remis 1:1. Prowadzenie drużynie z Wielkopolski dał Dawid Kownacki, wyrównał zaś z rzutu karnego Roman Gergel. Ostatnie spotkanie w Zabrzu między tymi zespołami, to pamiętna 36. kolejka poprzedniego sezonu i wygrana zawodników Macieja Skorży aż 6:1. Te trzy punkty bardzo przybliżyły poznaniaków do mistrzostwa Polski, które ostatecznie udało im się wywalczyć. Warto przytoczyć także inne liczby. Szkoleniowiec Lecha trzykrotnie zdobywał mistrzostwo Polski w barwach Górnika. Zabrzanie nie potrafią pokonać w Ekstraklasie swojego dzisiejszego rywala od dziesięciu spotkań. Ołeksandr Szeweluchin miał szanse zagrać dziś setne spotkanie w drużynie z Roosevelta 81.

Goście przez większość pierwszej połowy przeważali, jednak zazwyczaj brakowało dokładnego ostatniego podania. Wyjątkiem była sytuacja z 29. minuty. Szymon Pawłowski wręcz idealnie dośrodkował na głowę Dawida Kownackiego. 19-latek wygrał główkę z Bartoszem Kopaczem i umieścił futbolówkę w siatce Radosława Janukiewicza. 1:0 dla Lecha. Dla byłego zawodnika GKP Gorzów Wielkopolski to szósty gol w sezonie i czwarty w tym roku. Niektóre akcje piłkarzy Jana Urbana były naprawdę ładne dla oka, Górnik za łatwo dawał wchodzić rywalom w okolice 20 metra od własnej bramki. Sam zaś nie zagroził bramce Jasmina Buricia.

Kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu drugiej części gry przez arbitra Krzysztofa Jakubika dość przypadkowo sam na sam z Janukiewiczem znalazł się Karol Linetty, jednak nie potrafił nic z tego zrobić. Pięć minut później reprezentant Polski miał kolejną dobrą okazję do podwyższenia rezultatu, lecz stojąc na wprost bramki nieczysto trafił w piłkę, która spokojnie wyszła za linię bramkową. W 59. minucie chyba pierwszą tak składną akcję przeprowadzili podopieczni Leszka Ojrzyńskiego. Kilka podań, szybki strzał Romana Gergela z okolic 18 metra, jednak bośniacki goalkeeper “Kolejorza” bez żadnych kłopotów sobie z nim poradził.

A dwie minuty później Lech prowadził już 2:0. Tomasz Kędziora dograł do Kownackiego, którego strzał został zablokowany. Do piłki dopadł jeszcze jednak Pawłowski. Bez namysłu uderzył na bramkę i bramkarz gospodarzy był bez szans. Szósty gol 30-latka w sezonie 2015/2016. Gościom z przebiegu gry w całym spotkaniu bramka ta zdecydowanie się należała. Wynik 1:0, mimo wszystko nie odzwierciedlał przewagi 8. zespołu tabeli. Więcej goli już nie padło.

Podsumowując ten mecz, Lech wygrał zdecydowanie zasłużenie. Piłkarsko absolutnie bez porównania. Gospodarze nawet, gdy przegrywali nie rwali się za bardzo do ataków. Nie jest to powód do dumy, szczególnie jeżeli gra się u siebie.

Wygrana ta dała awans Lechowi na 5. miejsce w tabeli(34 pkt). Górnik pozostaje oczywiście ostatni(22 pkt). W następnej kolejce poznaniacy u siebie podejmą Cracovię ( 6 marzec, godz. 18:00), zaś podopieczni trenera Ojrzyńskiego zagrają na wyjeździe z Legią (5 marzec, godz. 20:30).

Górnik Zabrze-Lech Poznań 0:2
Kownacki 29′, Pawłowski 61′

Górnik:Radosław Janukiewicz-Paweł Golański (57′ Dominik Sadzawicki), Paweł Widanow, Bartosz Kopacz, Ołeksandr Szeweluchin, Ken Kallaste-Roman Gergel, Aleksander Kwiek, Szymon Matuszek, Sebastian Steblecki (46′ Łukasz Madej)-José Kanté (46′ Maciej Korzym)

Lech:Jasmin Burić-Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Tamás Kádár-Gergő Lovrencsics, Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh, Karol Linetty (87′ Maciej Gajos), Szymon Pawłowski (81′ Darko Jevtić)-Dawid Kownacki (73′ Kamil Jóźwiak)

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA