W swoim czwartym sparingu Lech Poznań po dość emocjonującym pojedynku pokonał 2:1 FC Midjtylland. Ozdobą spotkania było przepiękne trafienie Wołodymyra Kostewycza.
Początek spotkania bez większych emocji. Lech Poznań grał wysokim pressingiem, dłużej utrzymywał się przy piłce, ale nic z tego nie wynikało. Pierwsza groźniejsza sytuacja dopiero w 11. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego dobrze do futbolówki wyskoczył Djordje Crnomarkovic, ale uderzenie Serba poszybowało nad bramką rywali. W kolejnych kilku minutach FC Midtjylland zamknął zespół Kolejorza na ich połowie. Na szczęście Duńczycy nie potrafili przedrzeć się przez szczelną obronę podopiecznych Dariusza Żurawia i nie zagrozili bramce van der Harta.
W 24. minucie niefrasobliwość w defensywie Lecha i jeden z rywali z wielką łatwością przedarł się w pole karne. Tam znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Kolejorza, ale na nasze szczęście uderzył niecelnie. Cztery minuty później Djordje Crnomarkovic za agresywne wejście w nogi rywala został ukarany żółtym kartonikiem. W 35. minucie na uderzenie z dalszej odległości zdecydował Wołodymyr Kostewycz. Strzał Ukraińca z lewej nogi był na tyle silny i precyzyjny, że po chwili zatrzepotał w siatce i Lech Poznań objął prowadzenie. Kilka minut później Duńczycy mogli wyrównać stan rywalizacji, ale dobrą interwencją popisał się bramkarz Kolejorza. Do końca pierwszej połowy wynik meczu nie uległ już zmianie i to podopieczni Dariusza Żurawia schodzili do szatni w lepszych humorach.
W 54. minucie w dość przypadkowych okolicznościach FC Midtjylland zdołało doprowadzić do wyrównania. Składna akcja rywali Kolejorza, ale tylko dzięki rykoszetowi piłka trafia do Juniora Brumado, który z najbliższej odległości pakuje ją do pustej bramki. Trafienie do jednak nie podłamało Kolejorza, który już trzy minuty później odzyskał prowadzenie. Joao Amaral znalazł się w sytuacji sam na sam z Jesperem Hansenem, ale został powalony w polu karnym przez jednego z rywali i arbiter wskazał na wapno. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Darko Jevtić i z wielkim spokojem pokonał bramkarza rywali.
W 59. minucie zrobiło się groźnie pod bramką Lecha Poznań, ale bardzo dobrą interwencją na refleks popisał się van der Hart. Do końca spotkania wynik spotkania nie uległ już zmianie. Podopieczni Dariusza Żurawia kontrolowali przebieg meczu i kilkukrotnie zagrozili jeszcze bramce rywali, ale nie potrafili wpakować piłki do siatki. Najbliższej szczęścia w samej końcówce był Tymoteusz Klupś, ale próba skrzydłowego otarła się tylko o poprzeczkę. W 72. minucie szkoleniowiec Kolejorza zdecydował się przeprowadzić szereg zmian i na placu gry pojawili m.in. Miłosz Mleczko czy Jakub Kamiński.
6 lipca 2019, 17:00- Mecz towarzyski
Lech Poznań 1:0 FC Midtjylland
35′ Kostewycz, 57′ Jevtić (k)- 54′ Brumando
