Lech Poznań po bardzo dobrym spotkaniu wygrał 4:1 z Rakowem Częstochowa w zaległym meczu szóstej kolejki PKO BP Ekstraklasy. Kolejnego gola w tym sezonie strzelił Filip Marchwiński, który popisał się bardzo ładnym trafieniem w pierwszej połowie.
Dwa szybkie ciosy Lecha przed przerwą
Pojedynek dwóch ostatnich mistrzów Polski rozgrywano w ramach nadrabiania zaległości za 6. kolejkę Ekstraklasy, kiedy to obie ekipy przełożyły mecz z powodu gry w eliminacjach europejskich pucharów. Jak można było się spodziewać, pojedynek przy Bułgarskiej w Poznaniu nie zawiódł.
Strzelanie w tym spotkaniu rozpoczęło się bardzo szybko. Już w drugiej minucie Dawid Drachal świetnie dośrodkował z prawego skrzydła w pole karne, a tam najlepiej odnalazł się Deian Sorescu, który mocnym strzałem pokonał bezradnie interweniującego Bartosza Mrozka.
Mistrzowie Polski nie cieszyli się z prowadzenia zbyt długo. W szóstej minucie Rafał Murawski dograł na głowę Michała Gurgula, który zawinił przy bramce dla Rakowa. Jego strzał obronił Vladan Kovacevic, ale przy dobitce był już bezradny i 17-latek doprowadził do wyrównania.
W kolejnych fragmentach przewaga Lecha zaczęła się zarysowywać coraz bardziej, a efektem tego była druga bramka. W 25. minucie Kristoffer Velde zagrał na linię pola karnego do Filipa Marchwińskiego. Ten z łatwością poradził sobie z Milanem Rundiciem, minął Kovacevicia i trafił na 2:1.
GOOOOOOOL! Będzie rasowa dziewiątka z Filipa Marchwińskiego? 😎
21-latek wykazał się znakomitym opanowaniem pod bramką i dał prowadzenie @LechPoznan! ⚽
📺 Mecz możecie oglądać w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/u0jGqSJyVI
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 28, 2023
Świetna druga połowa Lecha
Po zmianie stron Lech nie dążył za wszelką cenę do podwyższenia prowadzenia, natomiast Raków nie miał zbyt wielu pomysłów na to, jak uporać się z dobrze działającym środkiem pola i defensywą “Kolejorza”. Drużyna Johna van den Broma skutecznie wybijała gościom z głowy każdy plan na zmianę wyniku.
Dobrze dysponowany w tym spotkaniu Lech co jakiś czas wyprowadzał groźne ataki i w 72. minucie dało to trzeciego gola. Jesper Karlstrom dograł do Kristoffera Velde, ten zdecydował się na indywidualny rajd i po pięknej akcji podwyższył prowadzenie na 3:1. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry wynik na 4:1 ustalił rezerwowy w tym meczu Adriel Ba Loua.
“Kolejorz” zasłużenie odniósł pewne zwycięstwo. Przez cały mecz na trybunach obecny był selekcjoner reprezentacji Michał Probierz, który obserwował piłkarzy pod kątem powołania. Można zakładać, że z pewnością wpadł mu w oko Filip Marchwiński, który zanotował kolejny świetny występ.
Lech Poznań 4:1 Raków Częstochowa
0:1 Deian Sorescu 2′
1:1 Michał Gurgul 6′
2:1 Filip Marchwiński 25′
3:1 Kristoffer Velde 72′
4:1 Adriel Ba Loua 90+3′
VELDEEEEEE! Indywidualny popis Norwega! 😍@LechPoznan podwyższa na 3:1! ⚽
📺 Mecz możecie oglądać w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/xThnSwxtPT
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 28, 2023
Mecz sezonu w Szczecinie?! Grad goli i wygrana Legii nad Pogonią