Lech Poznań wygrał z Ruchem Chorzów w meczu 31. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Bramki dla gospodarzy strzelali Sadaev i Hamalainen, a dla gości Starzyński.
Od początku meczu to gospodarze przejęli inicjatywę. Dobry początek w ich wykonaniu poskutkował golem już w 6. minucie meczu. Zdobywcą tej bramki jest Sadaev, ale największe brawa należą się za kluczowe w tej akcji podanie 18-letniego debiutanta – Jakuba Serafina do Gergo Lovrencsicsa, który znalazł w polu karnym Czeczena.
Podopieczni Macieja Skorży na tym nie poprzestali. Już w 21. minucie mieli świetną okazję do podwyższenia rezultatu. Niestety “jedenastki” nie wykorzystał Marcin Kamiński. Na kolejną bramkę czekać trzeba było niecały kwadrans. Idealne dośrodkowanie Tomasza Kędziory wykorzystał Kasper Hamalainen, który głową pokonał Putnocky’ego.
Ruch pomimo starań, jak chociażby strzał Zieńczuka obroniony przez Gostomskiego, nie zdołał zmniejszyć strat w pierwszej połowie. Na bramkę podopieczni Waldemara Fornalika musieli czekać aż do 79. minuty. W polu karnym Lovrencsics sfaulował Gigolaeva, a piłkę ustawioną na jedenastym metrze do bramki skierował Filip Starzyński, który ostatecznie ustalił wynik meczu.
Po tej kolejce Lech wskoczył na podium i ma 36 punktów, zaś Ruch zajmuje przedostatnią pozycję z dorobkiem 20 punktów.