Wypożyczenie Dariusza Formelli, odejście Paulusa Arajuuriego oraz niewiadoma przyszłość Tamasa Kadara zmusza właścicieli Lecha Poznań do szukania wzmocnień na rynku transferowym. Lekiem na ten problem może być Nikolaos Korovesis, który jest uniwersalnym zawodnikiem na lewą stronę boiska.
Korovesis to 25-letni Grek, który od blisko 1,5 roku jest zawodnikiem rodzimego PAOK-u Saloniki. O ile w zeszłym sezonie walczył o pierwszy skład i dostawał szanse na grę (18 spotkań, dwie bramki i asysta), to w ostatnich miesiącach tylko dwukrotnie wybiegł na boisko (łącznie 42 minuty w Pucharze Grecji).
Te statystyki nie przemawiają za jego osobą, ale we wcześniejszych sezonach był podstawowym zawodnikiem klubów w których grał. Przemawia za to głód gry, a także uniwersalność na lewej stronie, gdyż może grać zarówno w obronie, pomocy, a nawet na skrzydle. Byłaby to idealna alternatywa, gdyż dalej nieznana jest sytuacja Tamasa Kadara.
Nawet jeśli Węgier zostanie w klubie, to prawdopodobnie zostanie przesunięty na środek obrony (za Arajuuriego), a miejsce po lewej stronie zająłby właśnie Korovesis, który o tę pozycję walczyłby z młodym Robertem Gumnym. Jeżeli w defensywie nic się nie zmieni, byłoby to również zastępstwo dla będącego otatnio bez formy Szymona Pawłowskiego oraz odchodzącego na wypożyczenie Dariusza Formelli.
Serwis transfermarkt.de wycenia go na 500 tysięcy euro, ale kwota ewentualnego transferu byłaby dużo niższa.