W niedzielnym meczu Lecha Poznań ze Śląskiem Wrocław z trybun w stronę bramkarza gości rzucone zostały dwie butelki. W środę zbierze się posiedzenie Komisji Ligi, podczas którego zapadnie decyzja, czy Kolejorz zostanie ukarany za wybryki swoich kibiców. Co grozi Dumie Wielkopolski?
Lech nie uniknie kary? W środę posiedzenie Komisji Ligi
Dwa tygodnie temu do podobnego wydarzenia doszło w meczu Śląska Wrocław i Pogoni Szczecin. Wówczas butelką został trafiony bramkarz gości Valentina Cojocaru. Po tym incydencie Komisja Ligi ukarała klub z Ekstraklasy grzywną w wysokości 50 tysięcy złotych, a także nakazała zamontowanie na jednej z trybun specjalnej siatki ochronnej. Ponadto kibice Śląska dostali zakaz wyjazdowy na jeden mecz. Zabrakło ich na stadionie w Poznaniu, gdzie w sobotę ich zespół grał z Lechem Poznań.
Podczas starcia z Kolejorzem ponownie doszło do skandalicznego zachowania z udziałem kibiców, ale tym zawinili fani Dumy Wielkopolski. W stronę bramkarza Śląska Wrocław poleciały z trybuny dwie butelki. Piłkarz gości na szczęście nie został trafiony niebezpiecznym przedmiotem, ale nie ma wątpliwości, że Lecha Poznań i tak czeka kara.
O tym, jaki będzie jej wymiar, przekonamy się już w środę po godzinie 15:00. Wówczas zebrać się ma posiedzenie Komisji Ligi. Wydaje się, że na Lecha również powinna zostać nałożona grzywna. Ponadto niewykluczone, że kibice dostaną zakaz wyjazdowy na najbliższe spotkanie z Rakowem Częstochowa, które zaplanowano na 3 marca.
Ograniczenia nie powinny być jednak większe niż te, które nałożono na Śląska Wrocław. W tym przypadku butelka nie trafiła bowiem w piłkarza, a mecz nie został przerwany.
Skorupski i Kiwior wyróżnieni. Obok takie tuzy futbolu jak Kane czy Dybala
