Władze Lechii Gdańsk nie mają zbyt dobrej opinii wśród zagorzałych kibiców klubu. Przykładem były transparenty na trybunach podczas ostatniego ligowego spotkania z Wisłą Płock. Przedstawiciele „Biało-Zielonych” wydali oficjalny komunikat w tej sprawie.
Stadion ekstraklasowej Lechii Gdańsk może pomieścić ponad 41 tysięcy kibiców. Jego wypełnienie podczas ligowych meczów jest praktycznie niemożliwe. Najlepszym na to dowodem jest fakt, że podczas ostatniego spotkania z Wisłą Płock, przynajmniej według oficjalnych danych, zasiadło tylko 5 675 widzów.
Kibice Lechii z przesłaniem do władz klubu
Mimo tak fatalnej frekwencji, na trybunach pojawiła się grupa najbardziej zagorzałych kibiców. W ich sektorze pojawiła się oprawa, która uderzyła w prezesa klubu Pawła Żelema i przewodniczącego rady nadzorczej Adama Mandziary (który zrezygnował z działalności w klubie, ale ma wpływ na jego działanie za sprawą spółki Advancesport AG).
Trybuny w większym stopniu wyraziły swoje niezadowolenie wobec drugiego z nich. „Kłamca. Mandziara ręce precz od Lechii – raus!” – widniał napis na jednym z transparentów. Później kibice zaprezentowali „sektorówkę”, na której Mandziara był stylizowany na głowę mafijnej rodziny z „Ojca Chrzestnego”.
Najbardziej uderzające było jednak hasło na sektorówce, które brzmiało „Die Geldwaesche”, czyli „Pralnia pieniędzy”. Cały obraz podpisano „directed by Adam Mandziara”, czyli „reżyseria Adam Mandziara”.
„Die Geldwasche, directed by Adam Mandziara”. „Pralnia pieniędzy pod kierownictwem Adama Mandziary”.
#LGDWPŁ
pic.twitter.com/BnGRbt0NH4— Jakub Treć (@KubaTrec) January 29, 2023
Lechia reaguje na zachowanie kibiców
W czwartek klub z Gdańska wydał komunikat, w którym ustosunkował się do zachowania kibiców. „Na trybunie zielonej został wywieszony baner nieakceptowalny w swojej formie i treści. Miał charakter oszczerczy i naruszał prawo do prywatności osób, do których się odnosił. Dodatkowo zawierał insynuacje rzekomo popełnianych czynów oraz godził nie tylko w zarząd klubu, głównego akcjonariusza, ale również członków jego rodziny” – czytamy.
„Jesteśmy otwarci na konstruktywną krytykę opartą na argumentach, ale zamiast tego otrzymaliśmy hejt i pomówienia. Nie brakuje kwestii do wyjaśnienia, ale w taki sposób nie przybliżyliśmy się do zrozumienia odmiennych perspektyw spojrzenia na funkcjonowanie klubu” – dodano dalej.
Stanowisko klubu w sprawie incydentu podczas meczu z Wisłą Płock ⚪🟢
Przeczytaj 👉 https://t.co/t4QLvu33UC pic.twitter.com/6vBzDOJAl6
— Lechia Gdańsk SA (@LechiaGdanskSA) February 2, 2023
Klub nie zapowiedział jednak wyciągnięcia jakichkolwiek konsekwencji. „Apelujemy i prosimy o zaprzestanie takich zachowań oraz nakręcania spirali negatywnych emocji wokół klubu. Najważniejsza jest drużyna i jej wyniki. Chcielibyśmy, żeby podczas meczów na Polsat Plus Arenie piłkarze słyszeli z każdej strony wspierający doping naszego „12 zawodnika” – podsumowano.
Dotkliwe kary dla piłkarzy Rakowa i Pogoni. Odpoczną od futbolu