Starcie Zagłębia Lubin z Lechią Gdańsk było walką na czele ligowej tabeli. Czwarte przed 12. serią spotkań Zagłębie podejmowało będącą pozycję wyżej drużynę Biało-Zielonych. Spotkanie było nie lada atrakcją dla kibiców, a i swoim poziomem nie rozczarowało…przynajmniej przyjezdnych, którzy, grając końcówkę meczu w przewadze, wywożą nad morze bezcenne trzy punkty.
Początek meczu zdominowali goście, którzy już w 5. minucie spotkania wyszli na prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Rafał Wolski, a gola zdobył Rafał Janicki. Dosłownie akcję później powinno być 1-1, jednak Michal Papadopulos nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Vanją Milinković-Saviciem. W 11. minucie piękny strzał z dystansu oddał Wolski, jednak piłka, ocierając się jeszcze o poprzeczkę, opuściła plac gry. Dziesięć minut później Piątek oddał strzał z okolicy 14. metra, jednak piłka ominęła słupek bramki strzeżonej przez serbskiego piłkarza Lechii.
W 31. minucie spotkania na stadionie w Lubinie tablica świetlna pokazywała wynik 0:2. Prowadzenie dla gości podwyższył Grzegorz Kuświk. Sławomir Peszko wyłożył mu piłkę tak, że ten znalazł się w sytuacji sam na sam z Polackiem, oddając płaskie uderzenie nie pomylił się i mógł celebrować zdobycie kolejnej w tym sezonie bramki.
W 40. minucie oba zespoły mogły zdobyć bramkę. Najpierw w sytuacji sam na sam z Milinković-Saviciem pomylił się Piątek, a kontratak Lechii na strzał zamienił Sławomir Peszko, który lobował Polacka. Ostatecznie lecąca do siatki piłka została wybita przez obrońców Lechii. Przed przerwą szans na zdobycie bramki szukali jeszcze gospodarze, ale ostatecznie, schodzących na przerwę piłkarzy pożegnały gwizdy.
Po przerwie Lubinianie nie stracili tempa z ostatnich minut pierwszej połowy, błyskawicznie zdobywając kontaktową bramkę. W 49. minucie meczu Milinković-Savicia pokonał Martin Nespor, dobijając strzał Łukasza Piątka. Dwie minuty później Paixao mógł zdobyć gola dla gości, jednak Polacek w odpowiednim momencie wyszedł z bramki i wybił piłkę spod nóg Portugalczyka.
W 74. minucie Sławomir Peszko oddał strzał głową jednak za słaby by pokonać nim Polacka. Fragment meczu od zdobytej przez Lubinian bramki do strzału reprezentanta Polski charakteryzował się walką w środku pola, próbami strzałów obu stron (Piątek, Sławczew).
Na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry szybką kontrę przeprowadzili gospodarze, jednak strzał Nespora został zablokowany. Dwie minuty później za faul na Haraslinie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Jakub Tosik. Lechia dostała prezent od Zagłębia, który bardzo szybko mogła wykorzystać, jednak strzał z rzutu wolnego Krasicia został zatrzymany przez Polacka.
Słabe Zagłębie, do bólu skuteczna Lechia i głupie zachowanie Tosika z końcówki meczu sprawiają, że trzy punkty ze starcia drużyn walczących w tym sezonie o europejskie puchary zgarniają przyjezdni. Przynajmniej do jutra Lechia Gdańsk jest liderem Lotto Ekstraklasy, a Zagłębie pozostaje na 4. pozycji w ligowej tabeli.
ZAGŁĘBIE LUBIN 1-2 LECHIA GDAŃSK
49’ Nespor – 5’ Janicki, 31’ Kuświk
ZAGŁĘBIE: Polacek – Cotra, Jach, Madera (78’ Buksa), Tosik – Kubicki, Piątek, Rakowski (39’ Nespor), Janus, Janoszka – Papadopulos (70’ Starzyński)
LECHIA: Milinković-Savić – Stolarski, Janicki, Nunes, Wawrzyniak – Sławczew, Krasić, Peszko (80’ F. Paixao), Wolski (65’ Vitoria) – Kuświk (65’ Haraslin), M. Paixao
KARTKI: Tosik (cz.), Kubicki, Nespor – M. Paixao
SĘDZIA: Piotr Lasyk
WIDZÓW: 8317