Lechia Gdańsk, która już w niedzielę powalczy o wszystko albo nic z Pogonią Szczecin nie będzie mogła skorzystać z kilku podstawowych zawodników. Na ostatnie spotkanie w Gdańsku w kadrze meczowej znajdą się natomiast dwie ikony klubu.
Pierwszym pechowcem jest podstawowy lewy obrońca Biało-Zielonych – Jakub Wawrzyniak. 33-latek urazu doznał podczas meczu ostatniej kolejki z Lechem Poznań, w którym przedwcześnie zszedł z boiska. Jego szanse na występ w niedzielę są znikome. Kolejnym defensorem, który ucierpiał jest Steven Vitoria. Kanadyjczyk miał problemy z barkiem, ale brał udział w ostatniej sesji treningowej.
Istnieje także duże prawdopodobieństwo, że nie wystąpią dwaj podstawowi zawodnicy gdańszczan: Grzegorz Kuświk oraz Simeon Sławczew. Obaj nie uczestniczyli w ostatnim treningu drużyny. Decyzja w ich sprawie zapadnie tuż przed meczem.
Jeżeli chodzi o powroty to na bój z Portowcami ma być gotowy Lukas Haraslin, który ostatnie spotkania może zaliczyć do bardzo udanych. W obronie ma być także gotowy Rafał Janicki.
Aż trzech graczy musi natomiast uważać na siebie podczas meczu z Pogonią, każdemu z nich grozi brak gry w ostatnim meczu sezonu przeciwko Legii Warszawa. Na żółte kartki uważać muszą Mario Maloca, Sławomir Peszko oraz Rafał Wolski.
W kadrze po raz ostatni przed własną publicznością znajdą się także dwie ikony klubu: Mateusz Bąk i Piotr Wiśniewski, którzy po sezonie opuszczą klub. Trener Piotr Nowak chce by godnie ich pożegnano, ale zna także wagę spotkania z Portowcami:
– Jako trener i były zawodnik chciałbym, aby te pożegnania wypadły imponująco. Muszę jednak brać pod uwagę to, jak będzie wyglądał mecz. Może to się różnie ułożyć. Wierzę w to, że kibice chcą ich pożegnać godnie, a ja szanuję ich zdanie. Patrzę przez pryzmat tego, czego potrzebuje zespół – skomentował Nowak.
Walka o europejskie puchary w Gdańsku już w niedzielę o godzinie 18:00.