Już dziś na trybunach stadionu w Gdańsku dojdzie do wielkiego święta. Mecze Lechii i Wisły zawsze rozgrywane są w atmosferze wielkiej przyjaźni. Na boisku sentymentów jednak nie będzie…
Lechia Gdańsk to zdecydowanie największe rozczarowanie obecnej kampanii naszej Ekstraklasy. Dwunaste miejsce piłkarzy z Pomorza nikogo w mieście nie satysfakcjonuje. Po przeprowadzonych transferach, włodarze Lechii liczyli, że zespół poważnie włączy się do gry o mistrzostwo. Tym oczekiwaniom nie sprostali jednak Jerzy Brzęczek oraz Thomas von Heesen. Szansę za sterami Gdańszczan otrzymał Dawid Banaczek, który świetnie wprowadził się do Ekstraklasy. Po odejściu von Heesena poprawiła się również atmosfera w szatni Lechii. Wczoraj Sebastian Mila na łamach prasy oficjalnie pochwalił obecnego szkoleniowca zespołu z Gdańska. W dzisiejszym meczu nowy trener nie będzie mógł jednak skorzystać z usług Daniela Łukasika, który pauzować będzie za nadmiar żółtych kartek.
O wiele gorsza sytuacja wydaje się panować w obozie krakowskiej Wisły. Ostatnie trzy porażki z odwiecznymi rywalami sprawiły, że w szeregach Wiślaków zrobiło się bardzo nerwowo. Po wczorajszym zwycięstwie Jagiellonii “Biała Gwiazda” zepchnięta została do dolnej połowy ligowej tabeli. Sytuacja kadrowa podopiecznych Broniszewskiego również znajduje się w stanie tragicznym. W dzisiejszym meczu nie wystąpi prawdziwy trzon zespołu spod Wawelu. Obecny trener Wisły nie będzie mógł skorzystać z Brożka, Gueriera, Jovicia oraz Sarkiego. Ze względu na liczne kontuzje jakie trapią Wiślaków faworytem dzisiejszego meczu jest Lechia Gdańsk.
Transmisja: Canal + Sport.