Lechia remisuje z Górnikiem Zabrze w spotkaniu inaugurującym 12. kolejkę Ekstraklasy

Aktualizacja: 3 lut 2022, 13:18
16 paź 2015, 19:54

Mecz Lechii Gdańsk z Górnikiem Zabrze rozpoczął 12. kolejkę ekstraklasy. Oba zespoły mają zupełnie inny cel. Lechiści chcą podtrzymać zwycięską serię wspinając się tym samym w górę tabeli. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego natomiast nie mają zamiaru dalej okupować dna tabeli. Zarówno Lechia, jak i Górnik myśleli tylko i wyłącznie o zdobyciu trzech punktów.

Lechia pierwszą połowę zaczęła bardzo pewnie. Szybko chciała strzelić bramkę na 1:0. Jednak po kilku nieudanych akcjach piłkarze z Zabrza doszli do głosu i od razu po zabójczym kontrataku Maciej Korzym pokonał Marko Maricia. Nie spowodowało to paraliżu w szeregach Gdańszczan i próbowali szybko odrobić straty. Lukas Haraslin rozpędzał się z każdą kolejną akcją i grał kapitalny mecz. W 38. minucie meczu znowu uaktywnił się Słowak, rozegrał piłkę z Buksą, a po jego podaniu Makuszewski wpakował piłkę do siatki gości. W kolejnych minutach gra się zaostrzyła, arbiter pokazał 3 żółte kartki w ciągu paru minut. Pod koniec pierwszej części meczu Jakub Wawrzyniak spowodował faul w swoim polu karnym i przed szansą stanął Mateusz Magiera. Gracz Zabrzan fatalnie spudłował i obydwie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1:1.

Druga część spotkania rozpoczęła się nie po myśli gospodarzy. Po świetnie rozegranych pierwszych czterdziestu pięciu minutach gracze Thomassa Von Hessena oddali inicjatywę Górnikom i pozwolili rozegrać kilka akcji w obrębie własnego pola karnego. Jednak nie przyniosło to bramkowego efektu. Ariel Borysiuk próbował uderzeń z dystansu, ale również bez szału. W 60. minucie było groźnie pod bramką Kasprzika. Z rzutu wolnego po dośrodkowaniu w pole karne wszyscy zawodnicy przepuścili piłkę, ale sytuacje wyjaśnili obrońcy. Tempo gry znacznie spadło. Wdał się chaos w poczynania obydwu zespołów. Nie było składnych akcji, które zagrażałyby bramce któregoś z bramkarzy. Górnik dalej próbował gry z kontry, lecz stoperzy Gdańszczan się nie mylili. 10 minut przed końcem widać było, że spotkanie zakończy się prawdopodobnie podziałem punktów. W ostatnich minutach przyjezdni zaczęli atakować bramkę Marko Maricia. Ostatecznie po nerwowej końcówce wynik nie uległ zmianie.

Gracze znad morza po zdobyciu 1 punktu awansowali na 6. pozycję w tabeli. Jednak trzeba pamiętać, że do rozegrania w ten weekend zostało jeszcze 7. meczy i ten wynik może spowodować spadek gospodarzy do dolnej „ósemki”. Co z Górnikiem? No cóż… Z dorobkiem tylko ośmiu punktów zajmują przedostatnią lokatę i z każdą kolejką powiększa się ich strata do bezpiecznego miejsca.

SKŁAD LECHII: Marić – Wojtkowiak, Janicki, Gerson, Wawrzyniak – Wiśniewski, Borysiuk, Haraslin, Makuszewski, Mak – Buksa

SKŁAD GÓRNIKA: Kasprzik – Vidanov, Magiera, Danch, Szeweluchin, Kosznik – Gergel, Kwiek, Sobolewski, Madej – Korzym

Autor: Maciej Golec

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA