Opromieniona dwoma zwycięstwami z rzędu Lechia Gdański gościć dziś będzie w Łęcznej. Górnik znajduje się kryzysie, podopieczni Szatałowa nie wygrali od sześciu ligowych kolejek.
Gracze z Łęcznej w końcowej fazie pierwszej części rozgrywek mają przysłowiowy “nóż na gardle”. Po wczorajszym triumfie Górnika z Zabrza piłkarze z Lubelszczyzny znajdują się tuż nad strefą spadkową, nad którą trzymają kruchą granicę jednego punktu. Piłkarze z Łęcznej w ostatnich tygodniach potrafili rozegrać dobre spotkania, które jednak nie przynosiły żadnych korzyści punktowych. Celem w dzisiejszej konfrontacji dla Grzegorza Bonina i spółki z pewnością będzie upragniona wygrana, nawet kosztem mało atrakcyjnego dla oka stylu gry. Poczynania ofensywne Górnika będą dziś jednak mocno okrojone. Za nadmiar żółtych kartek pauzuje lider drugiej linii- Tomasz Nowak.
Lechia Gdańsk po odejściu von Heesena zdecydowanie odżyła. Dwa kolejne, pewne zwycięstwa zbudowały ciekawe morale zespołu, który niejednokrotnie w obecnych rozgrywkach miał problem z atmosferą w szatni. Wydaje się, że Banaczek trafił również do Sebastiana Mili, którego gra w końcu przypomina tą z Wrocławia, gdzie reprezentant Polski sam potrafił wygrywać mecze. W ostatnich dwóch spotkaniach nie było się właściwie do czego przyczepić, zarówno defensywa, jak i ofensywa spisuje się zgodnie z oczekiwaniami. W dzisiejszej potyczce po stronie Lechii nie ujrzymy Miloša Krasicia oraz Adama Buksy, którzy nie są zdolni do gry z powodu kontuzji.
Transmisja: Nsport+.