Deportivo La Coruña notuje obecnie fatalną passę siedmiu ligowych meczów bez zwycięstwa. Dotkliwa porażka 0:5 z Realem Sociedad przelała czarę goryczy i okazała się ostatnim spotkaniem Cristóbala Parralo w roli trenera tego zespołu.
Zespół Przemysława Tytonia przez ostatnie słabe rezultaty trafił do strefy spadkowej Primera División i traci obecnie 3 punkty do bezpiecznego Levante. Władze „Los Blanquiazules” zdecydowały się na podjęcie ryzykownego kroku, przekazując drużynę w niedoświadczone na trenerskiej ławce ręce. O utrzymanie w hiszpańskiej elicie ma bowiem zadbać Clarence Seedorf.
Były znakomity piłkarz, 87-krotny reprezentant Holandii, dotychczas zanotował tylko dwa trenerskie epizody. Rozpoczął w klubie, w którym wcześniej spędził 10 lat jako zawodnik. AC Milan prowadził jednak tylko niespełna pięć miesięcy w pierwszej połowie 2014 roku. W lipcu 2016 Seedorf został natomiast zatrudniony w chińskim drugoligowcu – Shenzhen FC. Tam również nie zdołał utrzymać posady na dłużej niż pół roku i od kilkunastu miesięcy 41-latek szukał nowego pracodawcy.
Czas pokaże jak zmiana trenera wpłynie na sytuację Przemysława Tytonia. Nasz rodak w tym sezonie rozegrał zaledwie dwa spotkania w Deportivo, od 23 grudnia nie łapiąc się nawet do meczowej osiemnastki. Wydawało się, że 31-latek zimą opuści Hiszpanię, jednak tak się nie stało i nadal musi walczyć on o swoją szansę. Niedawno zespół opuścił co prawda Costel Pantilimon, lecz „Depor” zdecydowali się także na transfer nowego golkipera. Z Dynama Kijów wypożyczono Maksyma Kowala i to Ukrainiec był w ostatnich dwóch meczach zmiennikiem dotychczasowego pewniaka między słupkami, Rubéna.