Bezrobotny ostatnio reprezentant Peru oraz legenda Bundesligi – Claudio Pizarro wraca do gry. Motywacją dla dalszej gry był min. Robert Lewandowski.
Po 6 kolejkach rozgrywek niemieckiej Bundesligi FC Koeln jest na ostatnim miejscu w tabeli. Z powodu tragicznej sytuacji i zaledwie jednego punktu na koncie władze klubu szukają rozwiązań gdzie tylko się da. Napastnicy drużyny po odejściu za 35 milionów euro Anthony’ego Modeste są bezradni i udało im się trafić tylko raz.
Jedną z opcji na naprawę sytuacji ma być Claudio Pizarro. Legendarny Peruwiańczyk w ostatnim czasie nie grał nigdzie, teraz jednak postanowił wznowić karierę właśnie w FC Koeln. Zapytany co skłoniło go do powrotu odpowiedział, że nie tylko chodzi o pomoc ostatniej drużynie, ale także o zwiększenie przewagi nad Robertem Lewandowskim. Chodzi o tabelę najlepszych strzelców Bundesligi spoza Niemiec. Pizarro jest na pierwszym miejscu, niedługo jednak Polski snajper może go dogonić.
Pizarro wierzy, że uda mu się utrzymać przewagę nad Polakiem:
– Chcę pozostać najlepszym w historii zagranicznym strzelcem z Bundesligi. Muszę dodać gazu, bo Lewandowski mnie dogania – skomentował nowy zawodnik FC Koeln.
W klasyfikacji najlepszych strzelców w historii niemieckiej ekstraklasy Pizarro jest piąty, ma 191 goli strzelonych w 430 meczach. Drugim najlepszym zagranicznym snajperem jest Lewandowski. Polak w 233 występach w barwach Borussii Dortmund i Bayernu Monachium zdobył w sumie 158 goli.