Po karze jaką Legia otrzymała od UEFA za zachowanie kibiców w czasie meczu z Borussią teraz najmniejsze wykroczenie będzie mogło skutkować kolejnym zamknięciem stadionu lub nawet wykluczeniem z rozgrywek.
Regulamin europejskiej Federacji pernamentnie jest łamany, co gorsza, przewinienia te są o wiele bardziej restrykcyjnie traktowane w Europie aniżeli u nas w kraju. Dyrektor do spraw komunikacji Legii Warszawa Seweryn Dmowski podzielił się na Twitterze wnioskami z rozmowy delegatami UEFA.
– “Rozmawiałem po odprawie z delegatami UEFA. Jednoznaczne odczucia: nie ma już miejsca na jakikolwiek błąd z naszej strony. Pamiętajmy o tym”.
Okazuje się, że perspektywa UEFA jest o wiele szersza niż nam się wydaje. W kuluarach mówiło się, że argumenty Legii w sprawie zamknięcia stadionu na mecz z Realem, były niepodważalne, jednak Legia Warszawa postrzegana jest jako kłopot, na każdym meczu w europejskich pucharach mają miejsce naruszenia przepisów, począwszy od zajmowania schodów, przez pirotechnikę, transparenty niezwiązane z meczem itp. Niesforna Legia jest w Lidze Mistrzów niechciana.
Kara za mecz z Borussią to składowa dotychczasowych przewinień klubu z Łazienkowskiej. Nie ma już marginesu błędu. Każdy wybryk może być w konsekwencji zakończony wyrzuceniem Mistrza Polski z europejskich rozgrywek.
Źródło: legia.net
Tralalala w bajki nie wierzcie !!!! xd