Legia Warszawa przegrała na wyjeździe z FK Astana 1:3 i będzie musiała odrabiać straty już w meczu rewanżowym. Jedyną bramkę dla mistrza Polski zdobył Armando Sadiku.
Po pierwszym gwizdku sędziego do ataku ruszyli gospodarze, Legia na początku skupiała się głównie na tym by nie stracić bramki. W pierwszych siedmiu minutach Kazachowie mieli dwie groźne sytuacje, w jednej z nich dobrze zablokował strzał Michał Pazdan. W 8. minucie ponownie groźnie Astana, do futbolówki doszedł Iwan Majewskij, jego uderzenie mogło spowodować wielkie szkody w szeregach Legii ale na szczęście trafił on jedynie w swojego kolegę z drużyny. Po 25. minutach gry w Kazachstanie ponownie atakowali gospodarze, na skrzydle dobrze zachował się Patrick Twumasi, który wrzucił piłkę w pole karne a tuż po chwili trzech zawodników Astany mogło zagrozić bramce Arkadiusza Malarza. Na szczęście dla Polaków żaden strzał nie przeszedł defensywy Legii. Trzy minuty później pierwszą szansę zmarnowali Legioniści, najpierw z bliska nie trafił Guilherme a za chwilę Michał Kucharczyk. Bohaterem gospodarzy był Dmitrij Szomko, który blokiem uratował zespół przed stratą bramki. Dwie minuty później z rzutu wolnego dośrodkował Krzysztof Mączyński a do główki doszedł Michał Kucharczyk. Ponownie było blisko bramki ale tym razem dobrze interweniował Aleksandr Mokin. Dziewięć minut przed końcem pierwszej połowy prowadzenie objęli gospodarze, bramkę dla FK Astany strzelił Junior Kabananga. Z wrzutu z autu akcję zaczął Laszlo Kleinheisler, piłka trafiła do Kabanangi, który przedryblował czterech Legionistów i płaskim strzałem kompletnie zaskoczył Malarza. Był to także pierwszy celny strzał gospodarzy w tym meczu. Kiedy wszyscy czekali na koniec pierwszej połowy po raz ostatni ruszyli do ataku Kazachowie. Jak się po chwili okazało był to udany atak a na 2:0 dla swojej drużyny podwyższył były zawodnik naszej Ekstraklasy – Iwan Majewskij. Ponownie nie popisała się defensywa Legii, po podaniu od Romana Murtazajewa, Majewskij sprytnie ograł zawodnika mistrza Polski po czym strzelił płasko. Arkadiusz Malarz znów musiał wyjmować piłkę z siatki.
Na drugą połowę wściekli wyszli Legioniści, teraz to oni chcieli dyktować warunki gry i zmniejszyć ilość bramek, które będą musieli odrabiać w Warszawie. Już w 47. minucie postraszył Thibault Moulin, który oszukał dwóch obrońców i próbował przelobować bramkarza gospodarzy. Ostatecznie piłka powędrowała nad poprzeczką. Dosłownie minutę później Legia musiała prowadzić ale koncertowo obronił strzał Guilherme golkiper Astany – Aleksandr Mokin. Brazylijczyk po wymianie podań z Dominikiem Nagym huknął jak z armaty ale nie starczyło to na Mokina. W 52. minucie w końcu dobrze zachował się w bramce Legii Malarz. Po mocnym strzale Patricka Twumasiego z półwoleja odbił on piłkę na rzut rożny. W 67. minucie fatalnie zachował się Artur Jędrzejczyk, po jego stracie Legia mogła przegrywać już 3:0 ale najpierw genialnie w bramce mistrza Polski zachował się Arkadiusz Malarz po strzale Patricka Twumasiego a potem z linii bramkowej futbolówkę wybił Michał Pazdan. Jedenaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry wreszcie bramkę kontaktową strzelili Polacy. Do siatki Astany trafił zmiennik Kaspera Hamalainena – Armando Sadiku. Cristian Pasquato celnie zagrał do Michała Kucharzyka, ten wrzucił w pole karne do Sadiku a Albańczyk nie pomylił się z bliskiej odległości. W doliczonym czasie gry zaatakowali jeszcze Kazachowie, konkretnie Srdjan Grahovac ale dobrze grający w drugiej połowie Malarz nie miał problemów z tą próbą. Miał za to problem dwie minuty później kiedy to FK Astana tak jak w pierwszej połowie strzeliła bramkę do szatni, tak i teraz ruszyła do ataku w końcówce. Gola na 3:1 strzelił Patrick Twumasi i znacznie zwiększył szansę swojej drużyny w tym dwumeczu. Świetnie akcję rozporwadził Junior Kabananga, jego szybkość dała dużo przestrzeni przed polem karnym. Twumasi miał przed sobą tylko Malarza i spokojnie pokonał go strzałem na 3:1. Po tym meczu wiemy jedno, Astana gra do ostatniego gwizdka sędziego. Legia wraca do Warszawy ze stratą dwóch bramek.
FK Astana – Legia Warszawa 3:1 (2:0)
Bramki: Kabananga 36′, Majewskij 45′, Sadiku 78′, Patrick Twumasi 90+4′.
Składy:
FK Astana: Mokin – Shitov, Łogwiczenko, Anicic, Szomko – Twimasi, Majewskij, Kleinheisler (80. Grahovac), Mużikow – Kabananga, Despotović (20. Murtazajew, 89.Postnikow))
Legia: Malarz – Jędrzejczyk, Pazdan, Dąbrowski, Hlousek – Moulin, Mączyński – Guilherme, Hamalainen (70. Sadiku), Nagy (62. Pasquato) – Kucharczyk (83. Michalak)
Żółte kartki: Łogwiniczenko, Mużikow, Kabananga.