Legia Warszawa wywalczyła awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów! Wojskowi będą pierwszym polskim zespołem w elitarnych rozgrywkach od 20 lat! Dzisiejsze starcie z Dundalk zakończyło się remisem 1:1.
Dziś na stadionie przy Łazienkowskiej Legioniści mieli do rozegrania najważniejszy mecz od ponad dwudziestu lat. Mecz, którego zwieńczeniem miał być awans mistrza Polski do upragnionej Ligi Mistrzów. Przed spotkaniem to Wojskowi znajdowali się w komfortowym położeniu – wygrana 2:0 na wyjeździe z Dundalk FC wydawała się zaliczką nie do wypuszczenia.
W początkowej fazie meczu w poczynaniach Legionistów widać było wagę tego spotkania, podopieczni Hasiego grali nerwowo, pozwalając rywalom na konstruowanie akcji ofensywnych. Gospodarze po raz pierwszy odważniej zaatakowali w 10. min., ale Langil dwukrotnie niedokładnie podawał w pole karne. Chwilę później Legia mogła groźnie skontrować Irlandczyków, niestety Kucharczyk zagrał za plecy Nikolicia, który stracił futbolówkę. W 19. min. przy Łazienkowskiej wydarzyło się to, czego najbardziej się obawiano – piłkarze Dundalk zdobyli bramkę. Po dośrodkowaniu z prawej flanki McMillan strącił piłkę do Bensona, a ten atomowym strzałem pokonał Malarza.
Legia mogła bardzo szybko odpowiedzieć na straconego gola, ale przy strzale „fałszem” Hlouska świetnie interweniował Rogers. W 26. min. Broź prostopadłym podaniem uruchomił Langila, skrzydłowy miał czas by precyzyjnie dograć w pole karne, ale zagranie do Nikolicia padło łupem defensorów Dundalk. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy Legia starała się dłużej utrzymywać przy piłce, stwarzając zagrożenie głównie po dynamicznych wejściach skrzydłami Langila i Hlouska.
Pierwsze minuty po przerwie należały do zawodników mistrza Irlandii, którzy grali z Legią zupełnie bez kompleksów. W 63. min. znów było groźnie pod bramką Malarza – McMillan zgrał futbolówkę do Bensona, ale strzał przewrotką Irlandczyka minął poprzeczkę. Chwilę później Legioniści otrzymali kolejny cios – drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Hlousek i Wojskowi przez resztę meczu musieli grać w dziesiątkę.
W 75. min. Bereszyński zdecydował się na indywidualną akcję, ale jego uderzenie zostało sparowane na rzut rożny. Pięć minut później Irlandczycy przeprowadzili składny atak, który uderzeniem wprost w Malarza zakończył McEleney. W 85. minucie sędziowie popełnili duży błąd, odgwizdując pozycję spaloną Kucharczyka, który wychodził sam na sam z Rogersem. Chwilę później ten sam zawodnik dobrym podaniem obsłużył Guilherme, pomocnik Legii huknął potężnie z dwunastego metra, ale bramkarz gości nie dał się zaskoczyć. W 93. minucie Kucharczyk rozgrzał serca polskich kibiców, kiedy to po indywidualnej akcji zdobył bramkę wyrównującą, która potwierdziła awans Legii do Ligi Mistrzów!
Awans do Ligi Mistrzów nie przyszedł Legionistom łatwo – dzisiejsze spotkanie w wykonaniu podopiecznych Bensika Hasiego nie było udane, brakowało pomysłu i jakości. Jednak nawet szybko stracona bramka i niespełna pół godziny gry w osłabieniu nie odebrały Legii upragnionego awansu do elitarnych rozgrywek, w których polskiego zespołu nie oglądaliśmy od…20 lat! Teraz przed drużyną dużo pracy by nie być tylko tłem dla potęg europejskiego futbolu.
Legia Warszawa 1:1(0:1) Dundalk FC
Wynik dwumeczu: 3:1
Bramki: Kucharczyk 92′ – Benson 19′
Legia: Malarz – Broź, Pazdan, Lewczuk, Hlousek – Odjidja Ofoe, Jodłowiec, Moulin (93′ Prijović) – Langil (65′ Guilherme), Nikolić (71′ Bereszyński), Kucharczyk
Dundalk: Rogers – Gannon, Barrett, Boyle, Massey – Shields (83′ Meenan), Horgan, Finn, McEleney (88′ O’Connor), Benson – McMillan
Żółte kartki: Odjidja Ofoe, Hlousek, Kucharczyk – Benson
Czerwone kartki: Hlousek

