Legia zaszalała na koniec okna. Nowy napastnik już w Warszawie

5 wrz 2023, 08:17

Legia Warszaw zdecydowała się na jeszcze jedno wzmocnienie przed końcem okna transferowego. Mający występy w La Liga, Serie A, Ligue 1, Bundeslidze i Champiosnhip portugalski napastnik Gil Dias dołączy do wicemistrzów Polski.

Doświadczenie Diasa może być kluczowe w Lidze Europy

Gil Dias do Wojskowych trafił na zasadzie rocznego wypożyczenia z VFB Stuttgrart. Niezwykle istotny jest fakt, że stołeczny klub ma opcję pierwokupu. Jeżeli Portugalczyk sprawdzi się przy Łazienkowskiej, jest szansa, że zostanie w Ekstraklasie na dłużej.

Nowy napastnik wicemistrzów Polski w dotychczasowej karierze grał w takich klubach jak Benfica SL, AS Monaco, Olympiakos Pireus, AFC Fiorentina, Granada FC i Nottingham Forrest. W najwyższych klasach rozgrywkowych czołowych lig europejskich rozegrał ponad 130 spotkań.

Dias ma za sobą również debiuty w Lidze Mistrzów i Lidze Europy UEFA. W ostatnim sezonie grał w VFB Stuttgart. Zawodnik z Półwyspu Iberyjskiego uważany jest za piłkarza o szerokim wachlarzu umiejętności i może grać zarówno w pierwszej linii, jak i również na boku pomocy i obrony z obu stron.

Legia ma świetną drużynę i bazę treningową – Legia Training Center. Dysponuje wszystkim, aby osiągnąć dobre wyniki w tym sezonie. Chcę wygrać tytuł mistrzowski – myślę, że to najważniejsza rzecz dla Legii. Kiedy dowiedziałem się, że klub jest zainteresowany, aby dołączył do zespołu, zacząłem szukać informacji o nim i o Warszawie. Teraz bardzo się cieszę, że tutaj jestem – mówi Gil Dias.

Zawodnik spędzi przy Łazienkowskiej czas przynajmniej do końca sezonu 2023/24. Jest to siódmy zawodnik sprowadzony latem przez Legię Warszawa, która jesienią będzie grała na trzech frontach. Czekają ją mecze w Lidze Konferencji Europy, Ekstraklasie oraz Pucharze Polski.

Źródło: Biuro Prasowe Legii Warszawa

Ranking UEFA przed fazą pucharową LE i LKE. Wielka szansa dla Polski

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA