Prezes Bogusław Leśnodorski zdradza, że do Legii może trafić jeszcze dwóch reprezentantów Polski, nie mówi konkretnie o kogo chodzi ale byłyby to niewątpliwie hitowe transfery w naszej ekstraklasie.
Podczas rozmowy w polsat sport prezes Legii powiedział: “Reprezentantów Polski jednak nigdy za mało(…) Marzy mi się jeszcze z dwóch reprezentantów i owszem, ale o tym cicho sza, bo rozgłos tylko utrudnia rozmowy.”
Te słowa mogą świadczyć, że już teraz na celowniku Legii znaleźli się zawodnicy, którzy występują w drużynie narodowej. Ciężko przypuszczać kogo prezes może mieć na myśli jednak niewątpliwie najbardziej potrzebni Legii są zawodnicy ofensywni, którzy wypełnią dziurę powstałą po odejściu Nikolicia i Prijovicia. Przyszedł co prawda Daniel Chima Chukwu jednak wydaje się, że to za mało chcąc toczyć z sukcesami batalie zarówno w Europie jak i Ekstraklasie. Być może Legia będzie szukała nowych, sprawdzonych skrzydłowych? Obecnie na skrzydłach stołecznej ekipy często muszą występować zawodnicy środka pola.
Jeszcze rok temu takie plotki uznalibyśmy za żart jednak obecnie, po występach w Lidze Mistrzów Wojskowi znajdują się na zupełnie innym pułapie finansowym. Idealnym przykładem jest transfer Artura Jędrzejczyka, jeszcze pół roku temu kwota jaką trzeba było przelać na konto rosyjskich właścicieli karty Jędzy odstraszała Legię. Jednak po występach w piłkarskiej elicie Mistrzów Polski stać na transfery tego formatu, a nawet i bardziej spektakularne.
Jak widać, zgodnie z zapowiedziami prezesa Legia jeszcze nie zamknęła kadry na rundę wiosenną. Tak więc czeka nas jeszcze bardzo “gorąca” zima w Warszawie.
Sadze, ze Wilczek I np. Olkowski, Blaszczykowski lub Grosicki