Legioniści rozpoczęli już przygotowania do rundy wiosennej, jednak nie będą to zwykłe przygotowania a jak wszyscy twierdzą, mordercza praca.
Trener zawodników z Warszawy, Stanisław Czerczesow, znany jest z tego iż przygotowanie fizyczne stawia na pierwszym miejscu i na nim opiera resztę elementów gry. Jego „dające w kość” metody treningowe poznali piłkarze Tereka Grozny, Amkaru Perm oraz Dynama Moskwa, teraz czas by odczuli je piłkarze Legii Warszawa. Metody Rosjanina można poniekąd porównać do sposobu trenowania drużyny przez Dragomira Okukę, onegdaj trenera Wojskowych. Mimo iż czasy się zmieniły to piłkarze Legii mogą być przekonani, że na obozie wyleją „siódme poty”.
– Na pewno będzie ostro. Bardzo ostro – mówi Maciej Rybus, który grał u obecnego trenera Legii w Tereku. – Chłopaki będą narzekać. Sam marudziłem na ciężkie treningi, ale trener przychodził do mnie i mówił: „Poczekaj, zobaczysz, jak dobrze będziesz przygotowany”. I tak było, wiele meczów wygrywaliśmy w końcówkach. Metody Czerczesowa od stosowanych przez innych trenerów odróżnia przede wszystkim jedno ćwiczenie. Dzieli drużynę na grupy i każda z nich przez 15 minut wykonuje intensywne sprinty z piłką po całym boisku, kończąc je slalomem. Takie serie są trzy. Po tych treningach nie miałem siły na nic” – wyjaśnia Rybus w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego.
Już jakiś czas temu piłkarze z Łazienkowskiej przebąkiwali w wywiadach, że dawno tak ciężko nie pracowali, a były to dopiero treningi przedmeczowe. Pierwsze zajęcia dziś o 18:00.
Źródło: legia.net