Liga Europy nie dla Legii, gospodarze grali w przewadze od 39. minuty

24 sie 2017, 20:52

Legia Warszawa jedynie bezbramkowo zremisowała z Sheriffem Tyraspol w rewanżowym meczu fazy play-off kwalifikacji do Ligi Europy. Taki wynik dał awans Mołdawianom. Mistrzowie Polski od 39. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Michała Pazdana.

Legioniści zaczęli mecz bardzo agresywnie, od początku nie pozwalali zawodnikom Sheriffa Tyraspol na długie rozgrywanie piłki. Tym samym szybko odpowiedzieli gospodarze, mecz zapowiadał się na prawdziwą wojnę nie tylko ze względu na to, że był to rewanż za remis w Warszawie. Jeżeli chodzi o groźne sytuacje to pierwszą z nich obejrzeliśmy dopiero w 17. minucie spotkania, z woleja uderzył zawodnik gospodarzy – Cyrille Bayala, futbolówka po jego uderzeniu przeleciała jednak daleko obok słupka bramki Arkadiusza Malarza. W 25. minucie podyktowania jedenastki domagali się zawodnicy Legii, według nich Artur Jędrzejczyk był faulowany przez jednego z Mołdawian, ale arbiter uważał inaczej. W 27. minucie podobna sytuacja z przed chwili, tym razem Dominik Nagy padł dosyć teatralnie w polu karnym, arbiter spotkania nie wytrzymał i ukarał go żółtym kartonikiem za symulowanie. Gospodarze dobrze wiedząc, że czas gra na ich korzyść nie starali się zbytnio atakować, to Legia musiała podjąć to ryzyko ale nie wychodziło jej to zbyt dobrze w pierwszej połowie. W 29. minucie ponownie zaatakowali zawodnicy gospodarzy, Josip Brezovec ruszył z piłką i fantastycznie ograł kilku defensorów Legii, po czym przymierzył zza pola karnego. Arkadiusz Malarz musiał się nieźle namęczyć by odbić ten strzał. Końcówka pierwszej części gry to otwarcie gry ze strony Sheriffa, Mołdawianie zaczęli szukać okazji na bramkę i zaprzestali stawiać autobusu w swoim polu karnym. W 35. minucie uderzył silnie Mateo Susić, na szczęście dla warszawiaków futbolówka odbiła się jeszcze od nóg jednego z obrońców. W 39. minucie sędzia pokazał czerwoną kartkę Michałowi Pazdanowi, polski defensor najpierw sfaulował jednego z zawodników gospodarzy uderzeniem łokciem, a następnie popchnął arbitra, temu się to nie spodobało i nakazał Polakowi zejść do szatni. W 45. minucie tak naprawdę pierwsza groźna akcja Legii, po wrzutce z rzutu rożnego w polu karnym było spore zamieszanie i niewiele zabrakło Tomaszowi Jodłowcowi by trafić do siatki rywali.

 

Druga połowa rozpoczęła się od fantastycznej okazji dla mistrzów Polski, po rezegraniu z rzutu rożnego futbolówka trafiła na głowę Kaspera Hamalainena, Fin minimalnie pomylił się próbując przelobować bramkarza gospodarzy. Po chwili jednak Sheriff powrócił do swojej gry z pierwszej połowy i przejął inicjatywę, grająca w osłabieniu Legia nie mogła przejąć piłki przez dłuższy czas. W 52. minucie po dośrodkowaniu z narożnika głową przymierzył Ante Kulusić, na szczęście piłka wylądowała jedynie na bramce Malarza. Cztery minuty później fantastycznie złożył się do strzału Jodłowiec, po jego petardzie zza pola karnego golkiper gospodarzy ledwo wybił piłkę na rzut rożny. W 61. minucie Cristiano da Silva pięknie próbował dokręcić futbolówkę i szczęście miał bramkarz Legii, że ta nie była dokręcona dokładnie, minęła słupek o metr. Legia długo nie mogła nawet zbliżyć się pod pole karne Sheriffa Tyraspol, kiedy to już zrobiła Mołdawianie zdecydowali się sami zaatakować i obrona Polaków była narażona na liczne ataki. W 83. minucie mogło zakończyć się to spotkanie, z kilku metrów głową przymierzył Jeremy de Nooijer, Legioniści odetchnęli z ulgą, że nie było to uderzenie w światło bramki. Obie ekipy w końcówce grały bardzo chaotycznie, szybkie straty piłek czy fatalne podania na kilka metrów były całkiem normalnym widokiem. To jednak gospodarze skorzystali na takiej grze i ostatecznie bezbramkowy remis dał im awans. Legia Warszawa nie zagra w tegorocznej edycji Ligi Europy.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA