Lech Poznań zagra jesienią w fazie grupowej Ligi Europy. Poznaniacy zwyciężyli pojedynek z Videotonem w stosunku 4:0. Dziś, w rewanżowym meczu Lechici zwyciężyli 1:0, po golu Tomasza Kędziory.
Dzisiejszy mecz zdawał się być formalnością. Lechici po wysokim zwycięstwie w Poznaniu nie mogli wypuścić z rąk takiej zaliczki. Trzeba też przyznać, że nie robili nic by zrobić wrażenie w rewanżu, bo w sumie nie było to konieczne. To Węgrzy musieli atakować. Robili to, jednak ich ofensywne akcje nie znajdowały drogi do bramki Jasmina Buricia. Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce w 9. minucie meczu, jednak na bośniacki bramkarz pewnie interweniował na linii po uderzeniu Feczesina. Videoton mógł też zdobyć gola w 41. minucie, jednak strzały Węgrów albo były niecelne, albo zablokowane.
Dobrze, że Lech w I połowie nie stracił gola, bo wtedy mogło być nieco nerwowo. Na drugą połowę Videoton wyszedł mniej pewny siebie, nie potrafił stworzyć choćby takich akcji jak ta z dziewiątej minuty. Lechowi zaś przydarzyła się zaś najlepsza rzecz, jaka mogła – gol. Zdobył go w 57. minucie Tomasz Kędziora. Zgrana przez Kamińskiego głową piłka po rykoszecie poszybowała nad bramkarzem gospodarzy i trafiła do obrońcy Kolejorza, który skierował ją do bramki. Była to “kropka nad i” graczy Skorży, która pozwoliła polskim kibicom z jeszcze większym spokojem oglądać pojedynek. Chociaż w tym przypadku spokoju było aż nadto, przez co mecz stawał się… po prostu nudny. Do końcowego gwizdka arbitra już nie wydarzyło się nic interesującego, co z dziennikarskiego obowiązku możnaby w tej relacji zawrzeć.
Jednak cieszy nas to, oby takich spokojnych meczów i spokojnych awansów więcej.
Takiego spokojnego meczu życzymy również Legii Warszawa, która gra właśnie mecz rewanżowy z Zoryą Ługańsk.
Lechowi zaś gratulujemy powrotu do fazy grupowej Ligi Europy!
Videoton Székesfehérvár – Lech Poznań 0:1
Kędziora (57′)