W związku z atakiem zbrojnym wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy pojawia się coraz więcej głosów o ewentualnym przeniesieniu finału tegorocznej Ligi Mistrzów. Zgodnie z pierwotnym planem, mecz ma się odbyć w Sankt Petersburgu. Mieście będącym siedzibą Gazpromu, sponsora najważniejszych rozgrywek piłkarskich na Świecie.
Europejska federacja piłkarska wczoraj oświadczyła, że stale monitoruje sytuację na wschodzie kontynentu i na razie nie ma planów zmiany stadionu, na którym miałby się odbyć mecz. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że w ciągu nocy sytuacja na Ukrainie niestety uległa zmianie i jest już inna niż w momencie wydawania oświadczenia.
AKTUALIZACJA: Parlament Unii Europejskiej poprosił UEFA o przeniesienie finału LM oraz zaprzestanie rozważania rosyjskich miast jako gospodarzy innych imprez piłkarskich. Ponadto wezwano europejską federację do zerwania relacji z Gazpromem
Finał Ligi Mistrzów w Sankt Petersburgu czy w Londynie?
Finałowe starcie zostało zaplanowane na 28 maja, a gospodarzem oficjalnie jest Gazprom Arena w Sankt Petersburgu. Tymczasem głos zwolenników przeniesienia spotkania do innego państwa zyskuje na sile. Coraz szersze grono kibiców oraz ekspertów domaga się takiej decyzji. Brytyjskie media informowały, że w tej chwili najbardziej realną alternatywą wydaje się być londyńskie Wembley, na którym odbył się finał EURO 2020.
Kolejnym istotnym aspektem tej sprawy są baraże piłkarskich Mistrzostw Świata, w których reprezentacja Polski ma rozegrać mecz z Rosją – 24 marca na moskiewskich Łużnikach. Zbigniew Boniek napisał na Twitterze, że skontaktował się już z prezydentem UEFA w sprawie sytuacji na Ukrainie i ewentualnych konsekwencji dla rosyjskiego sportu na międzynarodowej arenie.
Życie nie polega na tym, ze kto głośniej i pierwszy krzyknie ma racje. Ja już napisałem do prezydenta Uefa w tej sprawie…oczekuje i jestem pewny ze będzie reakcja.. powodzenia w piątek? https://t.co/J2KDDFfpnA
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) February 24, 2022
Sytuację skomentował również szef szwedzkiej federacji pniłkarskiej. Karl Erik Nilsson zaznacza, że oczywiście należy obserwować sytuację. Jednak na ten moment nie wyobraża sobie ewentualnego meczu barażowego za kilka tygodni w Rosji.
Trudno nie zgodzić się z większością komunikatów, jakie pojawiają się w tej sprawie. Należy jednak pamiętać, że świat polityki jest niezwykle skomplikowany i rządzi się swoimi prawami. Zwłaszcza w takiej sytuacji jak ta, gdy jednym z największych sponsorów światowej piłki nożnej jest rosyjski gigant gazowy – Gazprom.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że w Wielkiej Brytanii, kanał BT Sport transmitujący rozgrywki europejskie wyraził zaniepokojenie z powodu wyświetlania reklam Gazpromu przy okazji transmisji spotkań Ligi Mistrzów.
Oczywiście będziemy śledzić tę sytuację i na bieżąco o niej informować.