W 5. swoim meczu w Lidze Mistrzów Bayern Monachium rozniósł w spotkaniu wyjazdowym Crvenę Zvezdę Belgrad 6-0. Głównym aktorem piłkarskiego festiwalu na najwyższym poziomie był Robert Lewandowski, strzelec 4. bramek w ciągu 15. minut !
Bayern już wcześniej zapewnił sobie awans do fazy pucharowej elitarnych rozgrywek, zaś Crvena Zvezda cały czas jest jeszcze w grze o Ligę Europejską. W szczególności więc gospodarze mieli w tym meczu interes i nikt do walki nie musiał ich dziś motywować.
Bayern zaczął jednak ze swojego normalnego rozmachu. Już w 6. min. koronkowa akcja monachijczyków zakończyła się podaniem na czystą pozycję do Roberta Lewandowskiego, który zbyt słabo uderzył i Borjan bez kłopotów wyłapał futbolówkę. W 7. min. ponownie w głównej roli wystąpił Polak. Jego energiczne wyjście do zagranej z głębi pola piłki sprawiło, że na 10. metrze nasz reprezentant miał przed sobą tylko bramkarza, lecz naciskanemu przez obrońcę napastnikowi Bawarczyków piłka uciekła z buta i strzał był niecelny.
Na kolejny atak Bayernu nie było mocnych. W 14 min. Coutinho centrował w pole, a najlepiej ustawiony Goretzka popisał się efektowną główką , po której piłka wylądowała w lewym okienku bramki Crvenej Zvezdy. Strzelcowi gola 2 minuty później było zbyt mało i zapragnął podwyższyć prowadzenie swojego zespołu. Korzystając z nadarzającej się okazji kropnął zza „szesnastki” z powietrza, lecz robinsonada golkipera z Belgradu była skuteczna. Później przewaga gości nie była już tak wielka, a belgradzcy piłkarze próbowali się przemieścić pod pole karne rywali. Jednak gra z tak mocną ekipą na małym polu i pomysł oszukania przeciwników w taki sposób na niewiele się zdały.
W 41. min. znów Lewandowski uciekł rywalom i zagrał piłkę koledze zespołu, po czym futbolówka znalazła się w siatce. Sędzia nie uznał jednak bramki, gdyż „Lewy” pomógł sobie ręką.
Pierwszą połowę gry zakończył szybujący minimalnie nad poprzeczką strzał Daviesa.
Pierwszy okres gry po przerwie był galaktycznym popisem Roberta Lewandowskiego, który przez 16. minut dzielił i rządził na boisku. W 53. min. po jego akcji obrońca Crveny Zvezdy zagrywał w polu karnym ręką, a „Lewy” w swoim stylu pokonał Borjana i podwyższył na 2-0. W 60. min. piłkę w polu karnym główkował Tolisso, a na końcu łańcuszka akcji Bayernu nogę wsadził reprezentant Polski i podwyższył na 3-0.
Bramka na 4-0 była niemal bliźniaczą do poprzedniej. Teraz z kolei asysta Pavarda w 64. min. sprawiła, że Lewandowski był gdzie trzeba, a klasyczny hat-trick stał się już faktem . W 67. min. po dwójkowej akcji Perišić wyłożył piłkę geniuszowi z Polski, a ten podwyższył na 5-0. W 77. min. trener bawarczyków przerwał ten festiwal bramkowy Lewandowskiego, sadzając super snajpera na ławkę rezerwowych.
Dzieła zniszczenia Serbów przypieczętował Tolisso pakując piłkę do bramki po asyście Perišića.
CRVENA ZVEZDA BELGRAD 0:6 BAYERN MONACHIUM
Goretzka 14., Lewandowski (kar.) 53., 60., 64. 67, Tolisso 89.
Bayern Monachium: Neuer (C) – Pavard, Javi Martínez (68. Kimmich), Boateng, A. Davies – Alcántara, Goretzka – Tolisso, Coutinho (61. Perišić), Coman – Lewandowski (77. Müller).