Śląskowi Wrocław bardzo trudno jest od dłuższego czasu zapełnić trybuny na własnym stadionie. Zadanie to byłoby jednak znacznie ułatwione, gdyby na Dolny Śląsk zawitała wreszcie Liga Mistrzów. Nie mówimy tu jednak o mocarstwowych planach zespołu Jana Urbana, a o pomyśle, na jaki wpadli przedstawiciele Szachtara Donieck!
Mistrzowie Ukrainy z racji niespokojnej sytuacji w Donbasie już od kilku lat nie mogą występować na własnym obiekcie, który podczas działań wojennych został zniszczony. “Górnicy” musieli z konieczności przenieść się najpierw do Lwowa, a następnie do Charkowa. Z takiego rozwiązania nie są jednak do końca zadowoleni fani drużyny prowadzonej przez Paulo Fonsecę. Z tego powodu włodarze Szachtara postanowiły poszukać kolejnego rozwiązania i wybór padł na Wrocław.
– W stolicy Dolnego Śląska, jak i w okolicznych miejscowościach mieszka ok. 100 tysięcy Ukraińców. To przecież potencjalni kibice. Do tego jest tu piękny, nowoczesny stadion, blisko lotnisko. Dużo plusów – powiedział portalowi “tuwroclaw.pl” Adam Pawlukiewicz, przedstawiciel firmy Pentagon Research, która bierze udział w negocjacjach.
Przypomnijmy, że ekipa z Doniecka jest nie tylko mistrzem i aktualnym liderem ukraińskiej ekstraklasy, ale także uczestnikiem Ligi Mistrzów. W fazie grupowej udało im się zająć drugie miejsce, co dało awans do 1/8 finału. Na 21 lutego zaplanowany jest ich “domowy” mecz z Romą Łukasza Skorupskiego, lecz ten sezon dokończą oni raczej na obiekcie w Charkowie. Niewykluczone jednak, że już w kolejnej kampanii Champions League zawita do Wrocławia.
Warto dodać, że to nie pierwszy przypadek, kiedy nasi wschodni sąsiedzi korzystają z gościnności polskich stadionów. W październiku ubiegłego roku reprezentacja Ukrainy w ramach eliminacji Mistrzostw Świata zmierzyła się z Kosowem na stadionie Cracovii, o czym pisaliśmy wówczas TUTAJ.