Ligue 1: Stępiński bohaterem Nantes! Krychowiak nadal na ławce, Monaco gromi

1 paź 2016, 23:32

Najlepiej spośród naszych rodaków na francuskich boiskach zaprezentowali się dziś Mariusz Stępiński, który strzelił swoją drugą bramkę w Ligue 1 i zapewnił swojemu Nantes minimalną wygraną z Bastią, oraz Kamil Glik, nie pozwalając piłkarzom Metz na zagrożenie bramce Danijela Subašicia.

Jako pierwsi szansę występu mieli jednak Grzegorz Krychowiak i Igor Lewczuk. Na murawie Parc de Princes zaprezentował się jednak tylko stoper Girondins Bordeaux. Pomocnik reprezentacji Polski po raz kolejny rozpoczął mecz na ławce rezerwowych i tym razem się z niej nie podniósł. Były obrońca Legii Warszawa nie powstrzymał ofensywy mistrzów Francji, którzy odnieśli łatwe zwycięstwo 2:0.

Obie bramki dla PSG strzelił w pierwszej połowie Edinson Cavani. Urugwajski gwiazdor zespołu ze stolicy trafiał do siatki w 3. i 30. minucie spotkania. Paryżanie po rozegranych ośmiu ligowych meczach plasują się na drugim miejscu w tabeli z dorobkiem 16 punktów. „Żyrondyści” natomiast mają o trzy punkty mniej i zajmują wysokie, piąte miejsce.

Paris Saint Germain – Girondins de Bordeaux 2:0 (2:0)
Cavani 3, 30

Mariusz Stępiński w ósmej serii gier mierzył się natomiast z Bastią i zapewne będzie bardzo miło wspominał to starcie. Trener René Girard konsekwentnie stawia na Polaka, który do dzisiaj mógł się poszczycić jednym golem i jedną asystą na poziomie francuskiej ekstraklasy. Swoją drugą bramkę w Ligue 1 były snajper Ruchu Chorzów zdobył dzisiaj, wpisując się na listę strzelców w 18. minucie. Jak się okazało, była to jedyna bramka w tym meczu, dzięki której Nantes odniosło wyczekiwane od sześciu meczów zwycięstwo i wydostało się ze strefy spadkowej.

FC Nantes – SC Bastia 1:0 (1:0)
Stępiński 18

Bez najmniejszego zarzutu zaprezentował się również Kamil Glik – niedawny bohater Monaco w meczu Ligi Mistrzów. Drużyna z księstwa mierzyła się na wyjeździe z Metz i urządziła sobie prawdziwy festiwal strzelecki. Jako pierwszy piłkę w siatce umieścił w 7. minucie Thomas Lemar. Niewiele ponad kwadrans później na tablicy wyników widniało już 2:0 dla przyjezdnych dzięki trafieniu Valèrego Germaina. Dowodzona przez Kamila Glika defensywa nie pozwalała gospodarzom na wiele, z czego korzystali gracze Monaco odpowiadający za atak. Do przerwy było 3:0, ponieważ w pierwszej części trafił również Bernardo Silva.

Drugie 45 minut okazało się jeszcze bardziej obfitujące w akcje bramkowe, a to za sprawą czerwonej kartki, którą po godzinie gry ujrzał pomocnik Metz, Cheick Doukouré. Już osiem minut po osłabieniu gospodarzy, rzut karny pewnie wykorzystał Fabinho, zając Monaco czwartego gola. Nie minęło pięć minut, a przyjezdni cieszyli się z kolejnego trafienia, tym razem autorstwa Guido Carrillo. Argentyńczyk umieścił piłkę w siatce również w 83. minucie. Wynik tego jakże jednostronnego pojedynku na 7:0 dla Monaco ustalił w 89. minucie wprowadzony w drugiej połowie z ławki rezerwowych Brazylijczyk Boschilia.

FC Metz – AS Monaco 0:7 (0:3)
Lemar 7, Germain 23, Silva 39, Fabinho 68, Carrillo 72, 83, Boschilia 89

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA