Niestety, Legia Warszawa po raz drugi z rzędu nie zagra w upragnionej Lidze Mistrzów! Mistrzowie Polski pokonali w rewanżowym meczu III rundy eliminacji do Ligi Mistrzów FK Astana 1:0, ale niestety odpadli po porażce w pierwszym meczu 1:3…
Początek spotkania w Warszawie był bardzo wyrównany. Oba zespoły grały z pełnym zaangażowaniem, pierwszy strzał mogliśmy obejrzeć w szóstej minucie kiedy to Guilherme po wycofaniu piłki przez Michała Kucharczyka strzelił prosto w obrońcę. Po chwili kolejna groźna okazja Legii, Thibault Moulin powalczył o górną piłkę i wygrał ją, niestety nie zmieniło to wiele, bo świetnie w bramce zachował się Aleksandr Mokin. Kolejny strzał i znowu Polacy, tym razem petardę w stronę bramki Astany posłał Armando Sadiku, ponownie pewnie Mokin. W 14. minucie pierwsza dobra okazja na bramkę dla Kazachów, Iwan Majewski uwolnił się spod opieki obrońcy, miał sporo miejsca, ale nieczysto trafił głową w piłkę. Warszawscy kibice mogli odetchnąć z ulgą. Siedem minut później Kucharczyk niesamowicie przedarł się pomiędzy dwóch obrońców a jego szybki atak zatrzymał dopiero bramkarz Astany, to był wielki pokaz umiejętności „Kuchego”. W 25. minucie naprawdę powinno być 1:0 dla mistrzów Polski, Armando Sadiku otrzymał genialne podanie od Adama Hlouska ale głową przymierzył wprost w golkipera gości. W 34. minucie pokaz siły Hlouska, Twumasi próbował przepchnąć defensora Legii ale nie dał się nabrać czeski zawodnik. Nie ma co ukrywać – pierwsza połowa to nie był najlepszy mecz jaki oglądaliśmy. Astana nie szarżowała za bardzo, wiedząc że to wynik dwumeczu zadecyduje o tym kto wygra, do czystego konta Arkadiusza Malarza znacznie przyczynił się także Jakub Czerwiński, który dobrze czyścił ataki gości. Legia natomiast miała kilka ciekawych zagrań, ale dobrze spisywał się także golkiper Astany – Aleksandr Mokin.
Druga połowa to już być albo nie być dla jednej z drużyn. Podopieczni Jacka Magiery musieli postawić wszystko na jedną kartę by po raz kolejny zagrać w Lidze Mistrzów. W 49. minucie genialnym podaniem Guilherme obsłużył Armando Sadiku ale ten ponownie zawiódł. Astana natomiast patrzyła już tylko na zegarek, taka gra szybko została napomniana przez arbitra. Co gorsza, Legioniści nie wyglądali na piłkarzy, którzy walczą o grę w Lidze Mistrzów, nie było widać pomysłu na grę. Z każdą minutą Astana grała bliżej swojej bramki, słynny „autobus” w bramce był kwestią czasu. Nie ma się też co dziwić, wynik sprzyjał gościom. W 75. minucie jedna z lepszych okazji Kazachów w tym meczu. Z rzutu wolnego z około 30 metrów strzelił Patrick Twumasi, futbolówka kozłowała i mogła zmylić bramkarza, Malarz dobrze jednak wyczuł zamiary Ghańczyka. W 76. minucie nadzieja jeszcze się powiększyła kiedy to Legia wyszła na prowadzenie w Warszawie, bramkę dla gospodarzy strzelił świetnie grający Jakub Czerwiński. Sebastian Szymański dośrodkował w pole karne i mimo, że Czerwiński nie był na dobrej pozycji to zdołał skierować piłkę do siatki. Legia potrzebowała tej bramki, od razu po jej strzeleniu rozpoczęli kolejne ataki. Dwie minuty po bramce Dominik Nagy mógł strzelić kolejną ale po kilku dobrych dryblingach zakiwał się na śmierć i stracił futbolówkę. W 81. minucie Astana mogła przez nieuwagę Legii strzelić bramkę na remis, po dośrodkowaniu jeden z defensorów gości pomylił się minimalnie przy strzale głową. To mógł być gwóźdź do trumny mistrza Polski. Trzy minuty przed końcem wymiana podań między reprezentantami Polski, Pazdan do Jędrzejczyka, ten z powrotem do Pazdana ale strzał obrońcy Legii nie był już tak widowiskowy. W doliczonym czasie gry Kabananga z Twumasim wyszli z kontrą, strzelał ten drugi i Arkadiusz Malarz musiał się mocno napocić by obronić ten strzał. Niestety to by było na tyle, Legia wygrała ale ostatecznie przegrała w dwumeczu 2:3 z FC Astaną. To koniec marzeń o kolejnej Lidze Mistrzów w Polsce.
Legia Warszawa – FK Astana 1:0 (0:0)
Bramka: Jakub Czerwiński 76′.
Legia: Arkadiusz Malarz – Artur Jędrzejczyk, Jakub Czerwiński, Michał Pazdan, Adam Hlousek (69. Sebastian Szymański) – Michał Kopczyński (65. Krzysztof Mączyński), Thibault Moulin, Dominik Nagy, Guilherme, Michał Kucharczyk – Armando Sadiku (58. Kasper Hamalainen).
FK Astana: Aleksandr Mokin – Igor Szitow, Jurij Łogwinienko, Marin Ancić (63. Jewgienij Postnikow), Dmitrij Szomko – Iwan Majewskij, Laszlo Kleinheisler, Patrick Twumasi, Serykżan Mużykow (83. Srdjan Grahovac), Roman Murtazajew (57. Abzał Bejsebekow) – Junior Kabananga.
żółte kartki: Legia Warszawa: Jędrzejczyk, Nagy. FC Astana: Majewskij, Ancić, Twumasi.
Sędzia: Jakob Kehlet (Dania)

