Legia Warszawa już w środę rozpocznie swoją wojnę w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Podopieczni Besnika Hasiego w pierwszym swoim spotkaniu podejmą przed własną publicznością Borussię Dortmund. Wojskowym kompletnie nie idzie w naszej rodzimej lidze i każdy inny wynik niż wysokie zwycięstwo wicemistrzów Niemiec będzie wielką niespodzianką.
Szkoleniowiec Legii Warszawa dostrzega klasę swojego najbliższego rywala i ma świadomość tego, że jest od nich na papierze dużo lepszy. Mimo to trener Wojskowych zapewnia, że jego drużyna będzie walczyć tak, aby każdy mógł się cieszyć z obecności polskiej drużyny w Lidze Mistrzów.
– Borussia Dortmund to jeden z najlepszych zespołów w Europie. To inny poziom niż nasza liga. Grałem z nimi dwa lata temu w LM UEFA ze swoim poprzednim klubem. Przez pierwsze 30 minut nie wyszliśmy z własnej połowy. Jutro może być podobnie na początku, musimy być dobrze skoncentrowani, to trudny rywal. Trzeba pokazać jakość, bo to Liga Mistrzów UEFA. Oczywiście Borussia jest od nas lepszą drużyną, ale w futbolu nigdy nie wiesz do końca i to jest piękne. Moja drużyna zrobi wszystko żeby rozegrać dobre spotkanie. Chciałbym, żebyśmy wszyscy czerpali radość z Ligi Mistrzów UEFA. Długo czekaliśmy – mówi Besnik Hasi.
Mistrzom Polski w obecnym sezonie idzie fatalnie w rozgrywkach ligowych. W 8 spotkaniach zgromadzili zaledwie 9 punktów i plasują się na 13. pozycji czyli tuż nad strefą spadkową. W poprzedniej kolejce Wojskowi przegrali 2:1 z drużyną z miejscowości w której mieszka zaledwie 750 osób. Mimo to albański trener Legii dostrzega plusy w porażce ze „Słoniami”.
– Nie wydaje mi się, żeby ostatni mecz w Niecieczy był słabym występem. Przegraliśmy po dwóch karnych, posiadanie piłki było zdecydowanie po naszej stronie, to było ponad 60 procent.– komentuje szkoleniowiec Legii.
W szeregach Legii w spotkaniu z BVB zabraknie na pewno dwóch Michałów- Pazdana i Kucharczyka. Nieobecność szczególnie pierwszego z nich może być dla nich problemem.
– Absencja Pazdana jest ważna. To kapitan, lider, gwarantuje obronie stabilność. Kiedy grał, udawało nam się grać „na zero” z tyłu. Arek Malarz obronił wiele trudnych strzałów, to lider na boisku. Kucharczyk jest ważny, bo to zawodnik szybki i silny. W meczu z Dundalk, wystawiliśmy go na szpicy, i dał nam bramkę z kontry – mówi Bośniacki trener.
Borussia Dortmund w ostatniej kolejce Bundesligi pokonała skromnie RB Lipsk 1:0. Nie mogło to umknąć uwadze Besnika Hasiego, który dzięki temu ma już mały plan na spotkanie z wicemistrzami Niemiec.
– Wiem skąd biorą się gracze w Lipsku, jak wygląda ich rekrutacja. Są bardzo młodzi, umieją biegać przez 90 minut, są fantastycznie zorganizowani, to nowoczesny futbol. Grając z Borussią musisz podjąć ryzyko, grać w ten sposób, zamknąć ją. Nie możesz dawać jej gwiazdom przestrzeni. Ale nawet im zdarzają się złe dni. W Lipsku pokazano jak taką drużynę zatrzymać – kończy Besnik Hasi.
Sam szkoleniowiec Borussi wie, że zagrali fatalnie w poprzednim meczu i muszą wyciągnąć z tego wnioski.
– Nie będę zdradzać planów na jutro, ale jeżeli chodzi o wnioski z poprzedniego meczu – przeprowadziliśmy analizę wideo. Popełniliśmy wiele niewymuszonych błędów, nie tworzyliśmy jasnych sytuacji strzeleckich, brakowało nam konsekwencji. Przegrana była niewielka, niemniej możemy czerpać z niej naukę. Trzeba będzie wyeliminować proste błędy, chociażby w podaniach. Jeżeli nie idzie, traci się zaufanie, znika pewność siebie. W drugiej połowie byliśmy podminowani, nie mieliśmy jasnej struktury gry. Skupiamy się teraz na jutrzejszym meczu wiedząc, że musimy być w odpowiedniej formie – komentuje szkoleniowiec Borussi.
Thomas Tuchel zbyt dużo o swoich środowych rywalach nie wie, a to wszystko z powodu bardzo dużych zmian personalnych. Twierdzi jednak, że aby pokonać polską drużynę jego podopieczni będą musieli dać z siebie wszystko.
– Trudno jest powiedzieć coś konkretnego o Legii, bo było w niej dużo zmian personalnych, i to z meczu na mecz. Musimy podejść indywidualnie, obserwować poszczególne zachowania konkretnych piłkarzy. Nie brałbym pod uwagi tego, co działo się w polskiej lidze, bo to zupełnie inne rozgrywki niż LM UEFA. Na pewno siłą napędową będą kibice. Legia będzie miała okazja powetować sobie porażki na własnym podwórku. Musimy dać z siebie wszystko – mówi Thomas Tuchel.
Klubowi koledzy defensora Borussi, Łukasza Piszczka wykorzystali to, że będą się mierzyć z klubem z kraju swojego obrońcy.
– Po naszym ostatnim meczu ligowym paru chłopaków pytało, jak radzi sobie Legia w lidze, jakie w zespole są zmiany, jakich ma zawodników. Odpowiedziałem, że zmian jest trochę, a Legii nie idzie za dobrze – mówi Łukasz Piszczek
Początek spotkania Legia Warszawa – Borussia Dortmund w środę o 20:45.