We wtorkowy wieczór Legia Warszawa, w swoim trzecim spotkaniu tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, podejmie na Santiago Bernabeu wielki Real Madryt. Nikt o zdrowych zmysłach nie bierze raczej pod uwagę innego wyniku niż wysokie zwycięstwo Królewskich. Jednak do którego momentu będzie to różnica klas, a kiedy zacznie się kompromitacja.
Podopieczni Jacka Magiery nadal nie odnaleźli właściwej formy. Legia w ostatniej kolejce ligowej zasłużenie przegrała 2:3 z Pogonią Szczecin i ma tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Z kolei Real Madryt znajduje się na drugim biegunie. W miniony weekend rozgromili Betis aż 6:1 i plasują się na drugiej lokacie tuż za liderującym zespołem zza miedzy.
Mistrzowie Polski jadą więc do Madrytu jak na pożarcie. Nawet najwięksi fanatycy warszawskiej Legii nie wierzą raczej w wygraną, ani inny jakkolwiek to zabrzmi korzystny wynik. Mimo to szkoleniowiec warszawskiego klubu, Jacek Magiera sądzie, że to ogromna szansa dla jego podopiecznych na pokazanie się w świecie.
– Mobilizować drużynę na mecz z Realem można na różne sposoby. To spotkanie, dla którego warto żyć i grać w piłkę. Wielu zawodników marzy o występie na Santiago Bernabeu. To dla wielu z nich nagroda za ciężką pracę, którą wykonują na boisku. Polska piłka może zaistnieć w wielkim świecie, mistrz Polski może pokazać się na arenie UEFA Champions League, a zawodnicy, którzy jutro wystapią, nie mają nic do stracenia. Chcemy zagrać dobry mecz i pokazać, że polska drużyna może zaprezentować dobrą piłkę – mówi szkoleniowiec Legii.
Sternik Legii mimo miażdżącej przewagi rywala na papierze twierdzi, że malutcy także mogą wygrywać z tymi wielkimi i jego drużyna może pokusić się o niespodziankę.
-W tej chwili jest 0:0. Obydwie drużyny mają szansę, ale oczywiście wiadomo, że Real Madryt jest faworytem. Piłka nożna nie raz jednak pokazywała, że ta teoretycznie słabsza drużyna może zagrać dobrze i osiągnąć korzystny rezultat. My chcemy grać najlepiej, jak potrafimy. Zobaczymy, co będzie. Chcę, żeby moi zawodnicy cieszyli się tym meczem – twierdzi Jacek Magiera.
Szkoleniowiec Realu Madryt nie lekceważy Legii. Zinedine Zidane docenia klasę polski zespół i ocenia po równo szanse obu zespołów.
-Legia zasługuje na miejsce w Lidze Mistrzów UEFA. Przed meczem szanse wynoszą 50 na 50 i naszym zadaniem jest sprawić, by od pierwszego gwizdka było inaczej. Szanujemy naszego rywala. Nie zagwarantuję, że jutro strzelimy masę goli, zagwarantuję naszą ciężką pracę – mówi menadżer Królewskich.
Miroslav Radović twierdzi, że Real Madryt także ma swoje słabe strony, a zadaniem Legii będzie to wykorzystać.
-Każdy zespół ma słabe punkty, będziemy mieli odprawę na ten temat. Musimy przygotować się do tego meczu jak najlepiej . Nie ma wątpliwości, że wszyscy chcemy zagrać odważnie i ambitnie. A czy to wystarczy? To się okaże- mówi serbski zawodnik.
Początek spotkania Real Madryt- Legia Warszawa we wtorek o 20:45.

