To, że Robert Lewandowski trafi do siatki w kolejnym spotkaniu Bayernu Monachium staje się pomału „pewniakiem” jeżeli chodzi o zakłady bukmacherskie. Niemieckie media doceniły jednak dublet Polaka, mimo szorstkiej oceny większej reszty zespołu po wygranej 3-2 z Olympiakosem Pireus.
Snajper Bawarczyków na listę strzelców wpisał się w 34. oraz 62. minucie spotkania w Pireusie. Końcówka byłaby gorąca, gdyby nie bramka Corentina Tolisso kwadrans przed końcem meczu, mimo wszystko Bayernowi udało się po raz trzeci zgarnąć trzy punkty w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, a niemieckie serwisy tak skomentowały występ lidera grupy B:
„Kicker”: „Trzecia z rzędu wygrana w Lidze Mistrzów sprawia, że Bayern Monachium pewnie zmierza do awansu do 1/8 finału. Ale trzeba zauważyć, że drużyna Niko Kovaca musiała się solidnie napracować, by odnieść niezbyt przekonujące zwycięstwo, a na domiar złego piąty raz z rzędu straciła dwa gole. Bawarczycy znowu mogli liczyć na Roberta Lewandowskiego, który zdobył dwie bramki. Na Polaku można polegać”.
„Bild”: „Bayern Monachium pewnie trzyma się kursu na 1/8 finału Ligi Mistrzów. Bawarczycy odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo, a w zwycięstwie spory udział miał Thomas Mueller, który odegrał kluczową rolę przy dwóch golach Roberta Lewandowskiego. Polak przedłużył swoją niesamowitą serię do dwunastu kolejnych spotkań z bramką i pobił klubowy rekord Carstena Janckera, który w 2000 roku trafiał do siatki w jedenastu meczach”.
„Der Spiegel”: „Bayern Monachium pokonał kolejną barierę. Bawarczycy pokonali Olympiakos, ale Grecy sprawili im naprawdę spore problemy. Mistrzowie Niemiec znów mogli liczyć na Roberta Lewandowskiego. Polak zdobył dwie bramki, które zapewniły drużynie kluczowy triumf. On ma już pięć trafień w tym sezonie Ligi Mistrzów”.
„Sport1”: „Robert Lewandowski jest dla Bayernu niczym ubezpieczenie na życie. Polak znowu zdobył dwie bramki, były to dla niego trafienia numer 17 i 18 w tym sezonie, i uratował drużynę przed wpadką z Olympiakosem. Monachijczycy mają jednak swoje problemy. Szczególnie można narzekać na kontuzje, których doznali Javi Martinez i Lucas Hernandez, przez co defensywa mistrzów Niemiec jest rozbita”.
Czy „Lewy” utrzyma formę strzelecką i popędzi bić kolejne rekordy? Częściowa odpowiedź na to pytanie już w sobotę, kiedy to w ramach Bundesligi Bayern zmierzy się u siebie z Unionem Berlin.