LM: Spokojna wygrana Borussii nad AS Monaco, całe spotkanie rozegrali Piszczek i Glik

3 paź 2018, 23:06

Borussia Dortmund w dobrym stylu pokonała u siebie AS Monaco 3-0 w ramach drugiej kolejki grupy A Ligi Mistrzów. Polskim akcentem był występ Łukasza Piszczka oraz Kamila Glika. Na listę strzelców żaden z nich się jednak nie wpisał, zrobili to bowiem Jacob Bruun Larsen, Paco Alcacer i Marco Reus.

Groźniej rozpoczęli goście, już w 9. minucie dogranie Henrichsa z lewej strony do Sylli, ale w porę zainterweniował Zagadou. Było gorąco w polu karnym Borussii. W 17. minucie ekipa na co dzień występująca w Ligue 1 po raz pierwszy oddała celny strzał w tym pojedynku, Youri Tielemans próbował zaskoczyć bramkarza Borussii zza pola karnego, ale pewnie złapał Burki. Dwie minuty później kolejny raz Tielemans. Belg znów uderzył z dystansu i sprawił większe problemy Burkiemu. Szwajcar z trudem wybił piłkę na rzut rożny. Dopiero w 33. minucie obudzili się gospodarze, szybki i niespodziewany strzał oddał zza pola karnego Paco Alcacer. Piłka minęła jednak prawy słupek Benaglio. W 39. minucie Łukasz Piszczek mógł mieć na koncie asystę drugiego stopnia, po jego centrze piłkę w polu karnym próbował zatrzymać Alcacer i dograł do Mariusa Wolfa. Piłkarz BVB obrócił się z piłką i oddał mocny strzał, ale dobrą interwencją popisał się Benaglio. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym.

Druga część spotkania w Dortmundzie rozpoczęła się już znacznie lepiej dla gospodarzy, to właśnie oni wyszli na prowadzenie już w 51. minucie. Kontratak Reusa i Sancho został zatrzymany przez Jemersona, ale dortmundczycy szybko odzyskali piłkę. Sancho odnalazł w polu karnym dopiero co wprowadzonego Bruuna Larsena i dograł do niego piłkę. Zmiennik długo się nie zastanawiał, ale w starciu sam na sam z Subasiciem okazał się sprytniejszy. W 62. minucie Łukasz Piszczek ponownie mógł mocno przyczynić się do bramki swojej ekipy, Polak świetnie dograł z prawej strony w pole karne, ale z kilku metrów pomylił się Marco Reus. Sześć minut później głównym aktorem na scenie w Dortmundzie był Kamil Glik, ale nie była to rola pozytywna. Polak faulował w polu karnym Marco Reusa i arbiter postanowił podyktować jedenastkę dla gospodarzy. Do piłki podszedł Paco Alcacer, ale jego uderzenie trafiło w poprzeczkę, a piłka wróciła na boisko. 

W 71. minucie napastnik niemieckiej ekipy zrewanżował się jednak w najlepszy możliwy sposób. To właśnie on trafił na 2-0 dla Borussii, czym bardzo przybliżył swój zespół do wygranej tego wieczoru. Hiszpan wykorzystał podanie Reusa, minął Subasicia i trafił na pustą bramkę. Siedem minut później jedna z niewielu akcji AS Monaco w tym spotkaniu, Henrichs kolejny raz dogrywał z lewej strony. Efektownym strzałem piętą popisał się Grandsir, ale piłka minęła słupek. Dosłownie w jednej z ostatnich akcji wynik spotkania ustalił golem dla Borussii Marco Reus. Bardzo dobre podanie z lewej storny od Bruuna Larsena, które mocnym strzałem wykorzystal właśnie reprezentant Niemiec, czym mocno przypieczętował wygraną nad ekipą gości. Ostatecznie BVB pokonało AS Monaco 3-0 po bramkach Jacoba Bruuna Larsena, Paco Alcacera oraz Marco Reusa.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA