W trzeciej kolejce „polskiej” grupy Ligi Mistrzów Borussia Dortmund rozprawiła się 2:1 z Sportingiem Lizbona. Łukasz Piszczek pojawił się na murawie w drugiej połowie spotkania.
Wicemistrzowie Niemiec do spotkania z portugalską drużyną podeszli mocno zdziesiątkowani. Aż ośmiu zawodników z powodu urazów nie mogło znaleźć się w kadrze meczowej na to spotkanie. Wracający po drobnym urazie Łukasz Piszczek znalazł się w kadrze meczowej, ale Tomas Tuchel zdecydował się posadzić go na ławce rezerwowych.
Borussia Dortmund objęła prowadzenie już w 9. minucie kiedy to Aubameyang pokonał goalkeepera gospodarzy. kolejne minuty były już nieco spokojniejsze w wykonaniu obu stron. Dopiero w 43. minucie Weigl podwyższył prowadzenie.
W drugiej części gry przyjezdni nie forsowali zbytnio tempa i Portugalczycy zdołali to wykorzystać. W 67. minucie Cesar zdobył bramkę kontaktową i było już tylko 1:2.
Trafienie to nieco przestraszyło Tomasa Tuchela, który zdecydował się posłać w bój Łukasz Piszczka. Polak bardzo dobrze wywiązał się ze swoich zadań i nie pozwalał na wiele rywalom.
Jak się okazało więcej bramek w tym spotkaniu już nie zobaczyliśmy. BVB ostatecznie pokonało 2:1 Sporting. Dortmundczycy z siedmioma punktami na koncie prowadzą w grupie F.

