Jesteśmy świadkami ośmieszania się policji i miasta Łódź. Okazuje się, iż obiekt na którym swoje spotkania rozgrywa ŁKS Łódź, wybudowany niedawno za 100 mln złotych, nie nadaje się do rozgrywania imprez sportowych podwyższonego ryzyka!
16 października o godzinie 15:00 przy Al. Unii Lubelskiej 2 odbędzie się mecz 12. kolejki III ligi łódzko-mazowieckiej pomiędzy ŁKS-em Łódź a Widzewem. Derby Łodzi, które elektryzują całe miasto oraz pośrednio także niektóre regiony kraju. Dla kibiców to święto, odwieczna wojna. Tak samo dla piłkarzy. Niestety tym razem mecz ten straci na swojej wartości, a to wszystko przez decyzję policji o nie wpuszczeniu na stadion kibiców Widzewa.
Kibice RTS-u początkowo otrzymali na mecz 967 biletów. Ostatecznie mecz obejrzą na telebimie, który ustawiony będzie w…parku. Cała sprawa zaczęła się od pisma zastępcy komendanta miejskiej policji Wojciecha Włodarczyka, który stwierdził, że obiekt ŁKS-u nie spełnia wymogów bezpieczeństwa.
– Konstrukcja strefy buforowej umożliwia wspinanie się i forsowanie przez kibiców. Istnieje obawa podejmowania prób forsowania ogrodzenia na płytę boiska przy bramce ewakuacyjnej, gdzie przeskoczenie barierki od strony tunelu technicznego nie stanowi dużego problemu, jak również próby forsowania ogrodzenia na koronie stadionu i przejścia kładką techniczną po dachu pomieszczeń dowodzenia w kierunku sektorów zajmowanych przez kibiców miejscowych – czytamy w piśmie.
Przypomnijmy, iż obiekt przy Al. Unii jest obecnie modernizowany. Powstaje on w miejscu dawnego stadionu. W sierpniu zeszłego roku otwarto pierwszą trybunę (zachodnią). Póki co stadion liczy 5700 miejsc, docelowa liczba krzesełek to 16 500.
Warto dodać, że w zezwoleniu na organizację imprez masowych na stadionie ŁKS-u jest klauzula, że nie można przyjmować kibiców gości – szczególnie tych zantagonizowanych z gospodarzami.