Nie od dziś wiadomo, że Ruch Chorzów ma ogromne problemy z kasą klubową w której brak złamanego grosza. Wielkie zadłużenie i problemy licencyjne mogą zniknąć, jeżeli miasto poratuje „Niebieskich”. W czwartek ostateczna decyzja!
Ostatnio można było usłyszeć wiele plotek na temat chorzowskiego Ruchu, m.in. o słabej kondycji finansowej, czy problemach z uregulowaniem wszystkich zobowiązań wobec sponsorów. Teraz już wiadomo oficjalnie, że Ruch jest w dramatycznej sytuacji, a w uratowaniu wielce utytułowanego klubu może pomóc jedynie zastrzyk finansowy od miasta.
Klub ubiega się o pomoc, która miałaby wynosić 18 milionów złotych. Jednak to, czy zostanie ona przyznana zależy od decyzji komisji licencyjnej. Jeżeli klub ze Śląska otrzyma pozwolenie na grę w Ekstraklasie w przyszłym sezonie, negocjacje z miastem powinny pójść o wiele łatwiej.
14-krotny mistrz Polski musi spłacić zobowiązania finansowe firmie EGB Investments, która od dłuższego czasu zapewnia środki na różne potrzeby klubu. Teraz jednak przyszedł czas na rozliczenia. W najgorszym razie klub z Chorzowa może nie przystąpić do kolejnego sezonu ligowego w najwyższej klasie rozgrywkowej, zostać zdegradowany do IV ligi, albo pójść na straty i zostać zlikwidowany. O takim scenariuszu chyba nikt z kibiców, piłkarzy i władz nie chce nawet słyszeć.
W ostatnim czasie miało miejsce kilka takich sytuacji. W 2013 roku podobne problemy miała Polonia Warszawa, której już nic nie pomogło i została zdegradowana. Inne wielkie marki również to spotkało, czego przykładem jest Widzew Łódź, czy ŁKS Łódź. W I lidze także doszło w ostatnich tygodniach do takiej sytuacji, kiedy to Dolcan Ząbki musiał pogodzić się ze swoim losem.
W czwartek odbędzie się spotkanie miasta z władzami klubu. Kibice Ruchu również zapowiedzieli, że przeprowadzą manifestację przed Urzędem Miasta, która ma wywołać presję na radnych i doprowadzić do pozytywnego zakończenia całej sprawy.