Jagiellonia Białystok bezbramkowo zremisowała u siebie z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Oba zespoły nie grzeszyły tego dnia skutecznością jeżeli chodzi o strzały.
Zdecydowanie lepiej w spotkanie weszli gospodarze, w 5. minucie strzałem z dystansu próbował oszukać bramkarza gości Arvydas Novikovas, niestety dla niego pierwsza próba spotkania w Białymstoku była niecelna. Bruk-Bet Termalika skupiała się w pełni na defensywie i wychodziło jej to całkiem nieźle. W 17. minucie było jednak blisko trafienia dla Jagi, po strzale z dystansu świetnie obronił Jan Mucha, mimo że moment wcześniej gospodarze domagali się rzutu karnego. Nie wyprowadziło to z równowagi Słowackiego golkipera.
W 25. minucie ponownie bliscy trafienia białostoczanie, Ivan Runje po wrzutce z rzutu rożnego głową przeniósł piłkę ponad bramką. Dwie minuty później wreszcie obudził się atak Słoni, Szymon Pawłowski chciał na milimetry dograć do dobrze ustawionego Bartosza Śpiączki, ale ostatecznie napastnik nie otrzymał piłki. Bruk-Bet dominował w końcówce pierwszej połowy, teraz to oni byli częściej przy piłce, brakowało jedynie celnych strzałów na bramkę. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy fantastyczną okazję miał Martin Pospisil, pomocnik Jagiellonii uderzył zza pola karnego i piłka wylądowała na słupku bramki Jana Muchy. Mało brakowało by gospodarze zeszli do szatni prowadząc 1:0.
Drugą połowę lepiej wznowili goście, już w 52. minucie Bartosz Śpiączka miał dogodną okazję na strzelenie premierowego gola, ale ostatecznie przymierzył obok bramki. Po upływie siedmiu minut znów z dystansu przymierzył Arvydas Novikovas, tym razem także nie było to uderzenie celne. W 77. minucie kolejny do kolekcji niecelny strzał oddał wyróżniający się dziś w zespole Słoni, Szymon Pawłowski. Dwie minuty później ponownie było gorąco pod bramką Mariana Kelemena, Bartosz Śpiączka nie trafił jednak w światło bramki. Ostatecznie spotkanie w Białymstoku zakończyło się bezbramkowym remisem.