Arka Gdynia bo bardzo ciekawym spotkaniu pokonała Cracovię 2:0 w pojedynku w ramach 35. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wygrali pierwszy raz od 31 marca.
Mimo iż obie drużyny były pewne swojego utrzymania od samego początku oglądaliśmy żywy pojedynek. Przeważali gospodarze i zdołali to udokumentować bramką w 10. minucie. Mateusz Szwoch dośrodkował z rzutu rożnego, a piłkę głową do siatki skierował Rafał Siemaszko.
Kolejne fragmenty spotkania bardzo wyrównane. Gra toczyła się praktycznie akcja za akcję, od bramki do bramki. Bardzo groźnie zrobiło się w 31. minucie kiedy to po dośrodkowaniu Zbozienia, Dawid Sołdecki dwa razy uderzał głową, ale obie próby wybronił Adam Wilk.
W końcówce pierwszej połowy dwie świetne interwencje zaliczył Pavels Steinbors. Łotysz interweniował po strzałach Krzysztofa Piątka oraz Miro Covilo.
Druga połowa bardzo podobna do pierwszej. Obie drużyny nastawione ofensywnie, nie zamierzały odpuszczać swoim rywalom. W 68. minucie bardzo dobre uderzenie z dystansu oddał Patryk Kun, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się golkiper Cracovii.
W 79. minucie fatalny błąd zaliczył Adam Wilk. 20-latek złapał futbolówkę we własnym polu karnym, ale po chwili ją wypuścił i chcąc naprawić swój błąd powalił rywala. Arbiter wskazał na wapno, a do piłki podszedł Mateusz Szwoch, który pewnym uderzeniem podwyższył stan rywalizacji.
W 85. minucie Hernandez pada w polu karnym. Zbigniew Dobrynin korzysta z systemu VAR i dyktuje rzut karny. Odpowiedzialność na swoje barki bierze Krzysztof Piątek i uderza w lewy dolnym róg bramki. Jednak w tę samą stronę rzuca się Pavels Steinbors i odbija uderzenie.
Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Arki Gdynia 2:0. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wygrali pierwszy raz od 31 marca.
