Cracovia wygrała przed własną publicznością z Koroną Kielce 2:1 w ramach 28. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Decydującą bramkę zdobył w doliczonym czasie gry Airam Cabrera.
Spotkanie lepiej rozpoczęła ekipa Michała Probierza i to jego zawodnicy stworzyli pierwszą groźną sytuację w tym meczu. W 9. minucie doszło do sporego zamieszania w polu karnym Korony, po nieporozumieniu Hamrola i Kovacevicia, z czego nie zdołał jednak skorzystał Jakub Serafin. Swoją przewagę gospodarze zdołali udokumentować w 19. minucie za sprawą trafienia głową Filipa Piszczka. Świetny strzał z dystansu oddał Damian Dąbrowski, po którym piłka odbiła się od słupka i powędrowała w kierunku byłego zawodnika Sandecji Nowy Sącz. 23-letniemu napastnikowi nie pozostało nic innego niż skierować ją do pustej bramki, zdobywając tym samym czwartego gola w obecnych rozgrywkach.
Korona po utracie bramki starała się jak najszybciej odpowiedzieć. Najpierw dobry strzał Browna Forbsa głową obronił Pesković, a kilka minut później Kostarykanin przeszkodził swojej drużynie stojąc na linii bramkowej w momencie oddawania strzału przez Vato Arveladze. Piłka po uderzeniu Gruzina odbiła się od Forbsa i wpadła do siatki, ale sędzia Jakubik słusznie odgwizdał spalonego.
Zawodnicy Gino Lettieriego nie poddawali się i dopięli swego kilka minut po zmianie stron. Bardzo aktywny w tym spotkaniu Brown Forbes ponownie uderzył piłkę głową i tym razem zrobił to na tyle dobrze, że zaskoczył doświadczonego golkipera Cracovii. Korona przejęła inicjatywę w tym meczu i w 53. minucie dwukrotnie groźnie zaatakowała, licząc na objęcie prowadzenia. Zarówno przy strzale Bjelicy z rzutu wolnego jak i uderzeniu Arveladze dobrze zachował się Pesković, ratując zespół przed utratą bramki. W końcówce ponownie Cracovia lepiej radziła sobie na murawie i w doliczonym czasie spotkania otrzymała rzut karny za zagranie ręką w polu karnym przez Kovacevicia. Do “jedenastki” podszedł Airam Cabrera i pewnym strzałem dał swojej ekipie zwycięstwo w tym meczu.
Cracovia 2:1 Korona Kielce
