W drugim piątkowym spotkaniu 2. kolejki LOTTO Ekstraklasy Wisła Kraków po pełnym emocji spotkaniu ograła Miedź Legnica 2:1.
Początek pojedynku na Stadionie Miejskim w Krakowie dla gospodarzy. To oni więcej utrzymywali się przy piłce i częściej gościli pod bramką rywali. W 8. minucie Jesus Imaz zdecydował się na indywidualną akcję i defensor przyjezdnych, aby go powstrzymać musiał uciec się do faulu na 18. metrze. Na bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego zdecydował się Rafał Pietrzak, ale jego strzał zatrzymał się na murze.
Dziesięć minut później błysnął Zdenek Odrasek który po indywidualnej akcji wpadł w pole karne i odegrał do nadbiegającego Jesusa Imaza, ale w ostatniej chwili zagrożenie oddalił obrońca Miedzi. Przyjezdni odpowiedzieli swoją sytuacją w 33. minucie kiedy to po kontrataku oko w oko z Michałem Buchalikiem stanął Petteri Forsell, ale Fin źle przyjął futbolówkę i przegrał pojedynek z golkiperem Białej Gwiazdy.
Podopieczni Macieja Stolarczyka swoją dominację udokumentowali w 43. minucie kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Rafała Pietrzaka na piątym metrze szczupakiem uderzył Marcin Wasilewski. Sapela zdołał odbić strzał, ale przy dobitce Zdenka Ondraska był już bezradny.
Drugą część gry genialnie rozpoczęli miejscowi. Patryk Małecki pomknął lewym skrzydłem i doskonale odegrał w pole karne do nadbiegającego Dawida Korta, który wpakował piłkę do siatki. Zdecydowanie lepiej w tej sytuacji mógł się zachować Henrik Ojamaa, który wydawało się, że miał strzelca bramki pod kontrolą. Dwie minuty później mogło być już 3:0. Dośrodkowanie bardzo aktywnego dziś w ofensywie Rafała Pietrzaka i Zdenek Ondrasek trafia w słupek.
W 69. minucie Maciej Sadlok bezmyślnie sfaulował w polu karnym Fabiana Piaseckiego i arbiter wskazał na wapno. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Marquitos i z wielkim spokojem zdobył bramkę kontaktową.
W 82. minucie Patryk Małecki bardzo dobrze uderzył z lewej strony pola karnego. Łukasz Sapela wyciągnął się jak struna i odbił futbolówkę. Do niej dopadł szybko Rafała Boguski, starł się z golkiperem i upadł w polu karny. Arbiter się jednak nie nabrał i kazał kontynuować grę. Piłkę meczową w drugiej doliczonej minucie zmarnował Fabian Piasecki który po zamieszaniu w polu karnym silnie uderzył z piątego metra, ale fenomenalną interwencją popisał się Michał Buchalik.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną Wisły Kraków 2:1.