Jagiellonia Białystok pokonała Wisłę Kraków 2:0, dzięki czemu zapewniła sobie pozostanie na miejscu lidera Lotto Ekstraklasy po zakończeniu kolejki. Wisła przegrała po raz drugi z rzędu.
Dobrze w spotkanie weszli gospodarze, którzy przeważali w początkowych minutach. Już w drugiej minucie za sprawą celnego dośrodkowania z rzutu rożnego przez Konstantina Vassiljeva i strzału Tarasa Romanczuka było groźnie pod bramką Łukasza Załuski. Ostatecznie jednak strzał głową powędrował nad bramką. W 13. minucie ponownie zrobiło się gorąco pod bramką Wisły, Jacek Góralski ze środka zagrał do będącego na lewym skrzydle Fiodora Cernycha, ten płasko wrzucił do będącego w polu karnym Cilliana Sheridana, ale jego strzał zablokował Alan Uryga. Wisła od początku grała głównie w defensywie, ale Jagiellonia atakowała coraz bardziej z minuty na minutę. W 25. minucie ciekawy strzał oddał Cillian Sheridan. Irlandczyk widząc, że daleko od własnej bramki stoi Łukasz Załuska oddał strzał z połowy boiska, piłka minimalnie minęła bramkę ale i tak golkiper gości kontrolował jej lot. W 27. minucie Sheridan już się nie pomylił i dał Jagiellonii prowadzenie 1:0. Piękną asystą popisał się Fiodor Cernych, który przedarł się lewym skrzydłem i ograł Tomasza Cywkę niczym dziecko we mgle, zaraz potem wycofał futbolówkę do Cilliana Sheridana a ten spokojnie pokonał Załuskę. W 33. minucie pierwsza próba drużyny z Krakowa, Cywka uderzył ale postraszył jedynie kibiców w górnych sektorach. W 37. minucie mogło być 2:0 dla Jagi, ale po centrze Gordona z prawego skrzydła Sheridan nie trafił w światło bramki. Trzy minuty przed końcem pierwszej połowy spróbowała jeszcze Wisła, po zamieszaniu w polu karnym gospodarzy do piłki doszedł w końcu Pol Llonch, ale ponownie ponad poprzeczką.
Druga połowa ponownie rozpoczęła się od dominacji lidera Lotto Ekstraklasy. Wisła co prawda atakowała śmielej i skuteczniej niż w pierwszej części gry, ale to wciąż było za mało na obronę Jagiellonii. W 59. minucie niesamowitą próbą popisał się Konstantin Vassiljev, z około 25 metrów huknął jak z armaty i minimalnie się pomylił. Pięć minut później znów w roli głównej Vassiljev, Estończyk wrzucił z rzutu wolnego idealnie na głowę Ivana Runje, ale ten strzelił obok bramki Załuski. W 66. minucie goście mogli zdobyć gola na remis, znakomicie zachował się Jakub Bartosz, który po rajdzie prawą stroną dograł w pole karne do Petara Brleka ale jego strzał dobrze wyczuł Marian Kelemen i zbił piłkę na rzut rożny. W 74. minucie z impetem wpadł w pole karne i z ostrego kąta spróbował Patryk Małecki jednak tylko w boczną siatkę. Jagiellonia do końca kontrolowała grę, jedynie nie potrafiła postawić kropki nad “i”, ale do czasu. W 91. minucie wisienkę na torcie postawił Dmytro Chomczenowskyj, Przemysław Frankowski zagrał prostopadle w pole karne do Ukraińca, a ten spokojnie pokonał golkipera Białej Gwiazdy strzałem po długim rogu.
Ostatecznie Jagiellonia pokonała Wisłę Kraków 2:0 i zapewniła sobie pozostanie na miejscu lidera Lotto Ekstraklasy. Wisła po 4 meczach bez wygranej powalczy w następnej kolejce z Koroną Kielce, a Jaga zagra w arcyważnym meczu w Gdańsku przeciwko Lechii.
Jagiellonia Białystok – Wisła Kraków 2:0 (1:0)
Bramki: Cillian Sheridan 27′, Dmytro Chomczenowskyj 90+1′.
Składy:
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen – Zygmunt Gordon, Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Piotr Tomasik, Taras Romanczuk, Jacek Góralski, Arvydas Novikovas (65′ Przemysław Frankowski), Konstantin Vassiljev (90+1′ Karol Świderski), Fiodor Cernych (87′ Dmytro Chomczenowskyj), Cillian Sheridan.
Wisła Kraków: Łukasz Załuska – Tomasz Cywka, Ivan Gonzalez, Alan Uryga, Matija Spicić, Krzysztof Mączyński, Pol Llonch (76′ Ever Valencia), Semir Stilić (58′ Jakub Bartosz), Petar Brlek, Patryk Małecki, Paweł Brożek (63′ Zdenek Ondrasek).
Żółte kartki: Jagiellonia: Góralski. Wisła: Stilić.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).