Spotkania pomiędzy Legią Warszawa i Lechem Poznań od lat elektryzują kibiców w całej Polsce. Podobnie było i tym razem: nie brakowało emocji, starć, kontrowersji i pięknych opraw ze strony kibiców. Ostatecznie zwyciężyła Legia Warszawa wynikiem 1:0, a jedyną bramkę zdobył Dominik Nagy.
Oba zespoły nie mogą zaliczyć ostatnich tygodni do udanych. Legia ma za sobą kompromitację w europejskich pucharach z mistrzem Luksemburga i stratę punktów w kilku ligowych meczach. Lech po dobrym początku sezonu także wpadł w dołek. Nie wygrał trzech kolejnych spotkań ligowych oraz odpadł z eliminacji Ligi Europy. Spotkanie to było więc świetną okazją dla obu drużyn nie tylko, aby pokonać znienawidzonego rywala, ale także szansą na powrót do właściwej formy.
Oba zespoły starały się agresywnie wejść w mecz, stąd nie brakowało fizycznej gry. Już w 8. minucie dobra okazję zmarnował Christaian Gytkjaer. Z kolei chwilę później doszło do przepychanki piłkarzy, przez co aż trzech zawodników zobaczyło żółte kartki. Legia postanowiła, że warto by jednak się skupić na grze w piłkę, co szybko przynieslo rezultat. W 31. minucie Sebastian Szymański zagrał ładną prostopadłą piłkę do Dominika Nagy’a. Ten minął Putnockiego i skierował futbolówkę do pustej bramki.
W drugą połowę lepiej weszli gospodarze. Legia stwarzała sobie kolejne szanse, jednak nie umiała ich wykorzystać. Między innymi po strzale Mateusza Wieteski w 49. minucie piłka odbiła się od poprzeczki. Wydawalo sie, że w 57. minucie Legia podwyższy prowadzenie. Nagy wywrocil sie w polu karnym i sedzia wzkazal na wapno. Po weryfikacji video jednsk zmienił swoje zdanie i wydaje sie, że to sluszna decyzja.W końcówce to Lech przejął inicjatywę i więcej grał piłką. Nie udało się jednak stworzyć realnego zagrożenia pod bramką Cierzniaka i trzy punkty zostają w Warszawie.
Dzięki wygranej Legia awansowała na szóste miejsce w tabelii. Za tydzień czeka ja wyjazd do Legnicy. Lech znajduje się obecnie ma siódmej lokacie i w najbliższej kolejce zagra z Arką Gdynia.
