Górnik Zabrze pokonał na własnym stadionie Piasta Gliwice 1:0, a jedyną bramkę w meczu zdobył Igor Angulo, który wykorzystało podyktowany na nim rzut karny.
W pierwszych minutach spotkania to lider Lotto Ekstraklasy próbował przejąć inicjatywę, a w 6.minucie na strzał zdecydował się Wolniewicz jednak piłka minęła bramkę strzeżoną przez Szmatułe. W 31.minucie Jagiełło dośrodkował w pole karne gospodarzy jednak pewnie piłkę piąstkował Loska. W odpowiedzi trzy minuty później Kurzawa dośrodkował w pole karne gości z Gliwic jednak strzał Wieteska okazał się niecelny. Pierwsze 45.minut zakończyło się bezbramkowym remisem, a kibice zgromadzeni na stadionie muszą być mocno zniesmaczeni postawą obydwu zespołów, które nie potrafiły oddać celnego uderzenia.
W 56.minucie Kądziora minął jednego z rywali i zdecydował się na strzał, który pewnie obronił Szmatuła. Warto podkreślić, że był to pierwszy celny strzał w tym spotkaniu. W 73. minucie Wolsztyński zdecydował się na uderzenie jednak po raz kolejny piłka minęła w dużej odległości bramkę strzeżoną przez Szmatułe. W 78. minucie w polu karnym faulowany był Angulo i sędzia bez zastanowienia wskazał na rzut karny. Z decyzją nie mógł pogodzić się Szmatuła, który podbiegł do sędziego miał i nie zgadzał się z decyzją arbitra otrzymał czerwoną kartkę. Rzut karny na bramkę zamienił Angulo, jednak ta „11” absolutnie zabrzanom się nie należała, a ogromny błąd popełnił sędzia Lasyka, który zdecydował się podyktować ten rzut karny.
W odpowiedzi próbował uderzać Valencia jednak jego strzał pewnie wybronił Loska. Cztery minuty przed zakończeniem spotkania z rzutu rożnego dośrodkował Kurzawa i jeden z jego partnerów pokonał bramkarza jednak sędzia liniowy zasygnalizował opuszczenie piłki poza linie końcową podczas dośrodkowania. W ostatniej minucie regulaminowe czasu gry na uderzenie zdecydował się Żurkowski, którego strzał zatrzymał jednak Rusov. W 96.minucie w polu karnym faulowany był Żurkowski i sędzia po raz drugi w tym spotkaniu podyktował jedenastkę i po raz drugi do piłki podszedł Angulo jednak tym razem jego strzał obronił Rusov. Ostatecznie to Górnik mógł dopisać do swojego konta kolejne trzy punkty.