W ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej Lech Poznań pokonał na własnym stadionie Ruch Chorzów 3:0. Lechici dzięki zwycięstwu przesunęli się na trzecie miejsce w tabeli.
Początek spotkania na INEA Stadionie był bardzo wyrównany. Żadna z ekip nie przejęła znacznej inicjatywy. Pierwszą groźną sytuację w meczu stworzyli przyjezdni. W 4. minucie Bartosz Nowak świetnie obsłużył podaniem Jarosława Niezgodę, ale ten w sytuacji sam na sam strzelił nad bramką. Trzy minuty później było 1:0 dla Lecha Poznań. Tomasz Kędziora pognał prawą stroną boiska i dośrodkował piłkę w pole karne. Tam “najlepiej” odnalazł się Łukasz Surma, który silnym uderzeniem głową pokonał własnego golkipera.
Sytuacja ta nie podłamała jednak “Niebieskich” którzy postawili twarde warunki zespołowi gospodarzy. W 27. minucie Łukasz Moneta potężnie uderzył z lewej strony pola karnego, ale na posterunku był Matus Putnocky, który wybronił uderzenie.
W 35. minucie Kolejorz powinien prowadzić już 2:0, ale Marcin Robak będąc w sytuacji sam na sam z Liborem Hrdlicką uderzył niecelnie. Chwilę później świetną próbkę swoich umiejętności zaprezentował Darko Jevtić. Szwajcar na małej przestrzeni ograł dwóch rywali i wszedł w pole karne. Tam z około 15 metrów zdecydował się na uderzenie, ale strzał gracza Lecha na rzut rożny sparował bramkarz przyjezdnych.
W 40. minucie doskonałe podanie z okolic środka boiska posłał Radosław Majewski. Futbolówkę w polu karnym świetnie przyjął Marcin Robak. Napastnik Lecha znów stanął oko w oko z Liborem Hrdlicką i lepszy okazał się być ten drugi. Futbolówka po interwencji Słowaka nie opuściła jednak boiska. Na lewej stronie boiska przejął ją Wołodymr Kostewycz po czym dobrze dośrodkował w pole karne. Tam na uderzenie z pierwszej piłki zdecydował się Maciej Gajos i piłka po raz drugi dziś zatrzepotała w siatce. Do końca pierwszej połowy wynik meczu nie uległ zmianie i to gospodarze schodzili do szatni z dwubramkowym prowadzeniem.
Pierwszy kwadrans drugiej części gry gry był bardzo niemrawy w wykonaniu gości. Ruch przegrywając 0:2 oddał inicjatywę Lechowi i to się zemściło bramką na 3:0 w 62. minucie. Radosław Majewski wykorzystał błąd w wyprowadzaniu piłki drużyny przeciwnej i przejął futbolówkę. Były pomocnik Nottingham Forest pognał w kierunku bramki rywali i odegrał na lewą stronę do Darko Jevticia. Ten silnym strzałem “pod ladę” podwyższył prowadzenie.
Do końca spotkania więcej bramek już nie padło. Ostatecznie Lech zwyciężył aż 3:0, pewnie zainkasował komplet punktów i przesunął się na trzecie miejsce w ligowej tabeli.