Lech Poznań pewnie pokonał 3:0 Arkę Gdynia w spotkaniu 7. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Podopieczni Nenada Bjelicy od 56. minuty grali w osłabieniu.
Pierwszy kwadrans meczu przy Bułgarskiej nie obfitował w zbyt duże emocje na boisku. Jedynie kibice zebrani na INEA Stadionie trzymali wysoki poziomi widać było, że obie ekipy łączy przyjaźń.
W 20. minucie Radosław Majewski dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Maciej Gajos, który głową skierował ją do bramki.
W pierwszej połowie nie padła już żadna bramka. Bardzo dużo niedokładności z obu stron i brak pomysłu na grę sprawiło, że w zakończonych czterdziestu pięciu minutach oglądaliśmy tylko dwa celne strzały.
Początek drugiej części gry należał do podopiecznych Nenada Bjelicy, którzy dwukrotnie próbowali szczęścia strzałami z dystansu. Najpierw uderzenie Wołodymira Kostewycza z problemami wybronił Pawel Steinbors, a chwilę później próba Mario Situma zatrzymała się na spojeniu słupka z poprzeczką bramki rywali.
W 55. minucie Radosław Majewski dograł futbolówkę z rzutu rożnego. Pogubili się jednak poznaniacy i z kontrą ruszali przyjezdni. Maciej Gajos próbował szybko ją przerwać, jednak był mocno spóźniony i brutalnie potraktował Patryka Kuna. Arbiter spotkania pokazał kapitanowi Lecha początkowo żółty kartonik, ale po konsultacji z VAR-em wyrzucił pomocnika z boiska.
W kolejnych minutach podopieczni Leszka Ojrzyńskiego próbowali przycisnąć graczy Kolejorza i wyrównać stan rywalizacji jednak im się to nie udało. W 74. minucie Mario Situm uderzył z pola karnego, ale jego strzał wybronił Pawel Steinbors. Następnie piłka trafiła do będącego tuż za polem karnym Macieja Makuszewskiego, a ten strzałem z pierwszej piłki podwyższył prowadzenie.
Wynik meczu w 83. minucie ustalił Mario Situm. Niklas Barkroth dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a Chorwat dostawił tylko głowę i wpakował ją do bramki.
Ostatecznie Lech bardzo pewnie pokonał Arkę Gdynia 3:0 i po 7 kolejkach z dorobkiem 14 punktów lideruje tabeli LOTTO Ekstraklasy.
