Lechia Gdańsk zremisowała na własnym stadionie z Bruk-Betem Temalicą Nieciecza 2:2. Dla podopiecznych Adama Owena było to siódme spotkanie z rzędu bez zwycięstwa.
Od pierwszych minut podopieczni Jacka Zielińskiego przejęli inicjatywę i próbowali stwarzać zagrożenie pod bramka gospodarzy. Wynik spotkania w 26.minucie otworzył Roman Gergel, który minął rywala w polu karnym i zdecydował się na uderzenie, które okazało się celne. Po stracie bramki Lechia nie potrafiła stworzyć sobie dobrej okazji bramkowej. W 44.minucie Sławczew odebrał piłkę przed polem karnym dla Toivio, który sfaulował zawodnika gospodarzy, a sędzia Kwiatkowski wskazał na rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił Marco Paixao.
Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy w sytuacji strzeleckiej znalazł się Sławomir Peszko jednak uderzył niecelnie. W 56.minucie Lechia wyszła na prowadzenie po bramce Adama Chrzanowskiego, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym i pokonał z najbliższej odległości Jana Muche. Goście nie rezygnowali z doprowadzenia do wyrównania i blisko byli już w 72.minucie gdy piłka po uderzeniu zawodnika Bruk-Betu zatrzymała się na słupku. Goście swój cel osiągnęli w doliczonym czasie gry. Dośrodkowanie zawodnika gości próbował wybijać jeden z graczy Lechii Gdańsk jednak zrobił to tak nie dokładnie że piłka trafiła na głowę Putiwcewa, który zagrał ją do Toivio, a ten nie dał szans na skuteczną interwencję dla Dusana Kuciaka doprowadzając do remisu. W ostatnich sekundach spotkania podopieczni Jacka Zielińskiego mieli dwie znakomite okazję do zdobycia bramki jednak dobrze w bramce spisywał się za każdym razem Dusan Kuciak.
Lechia Gdańsk – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:2 (1:1)
Paixao 44 (k), Chrzanowski 56 – Gergel 26, Toivio 92