Legia Warszawa po momentami bardzo emocjonującym i trzymającym w napięciu spotkaniu pokonała na wyjeździe Arkę Gdynia 2:1 i zbliżyła się już tylko na jeden punkt do prowadzącej Lechii Gdańsk, która jednak swój mecz zagra dopiero w poniedziałek.
Spotkanie na fatalnie przygotowanej murawie w Gdyni lepiej rozpoczęła Legia, która prowadziła bardzo wysoki pressing. Obrońcy gospodarzy nie mogli sobie z nim poradzić, a nie pomagały również liczne dziury i górki w trawie. Z przewagi Wojskowych nic poważnego jednak nie wynikało.
Mecz otworzył nam się dopiero w drugiej połowie. Pierwszy cios wyprowadzili Legioniści, a konkretnie Carlitos, który otrzymał piłkę na skraju pola karnego, zwiódł jednego z obrońców Arki i popisał się fantastycznym strzałem w prawy róg bramki strzeżonej przez Steinborsa. W 64. minucie, czyli zaledwie 5 minut później podopieczni Sa Pinto wyprowadzili drugi mocny cios. Fantastycznie kontrę rozegrali Cafu z Kulenoviciem, a ostatecznie sprawę załatwił ten drugi, dając stołecznej ekipie już dwubramkowe prowadzenie.
Kiedy wydawało się, że losy meczu są już rozstrzygnięte, do ataku ruszyła Arka i już po kolejnych 4 minutach przyniosło to zamierzone rezultaty. Świetną akcją z lewej strony popisał się Janota, który ograł Adama Hlouska, dośrodkował futbolówkę, a tam problemów z umieszczeniem piłki w siatce z kilku metrów nie miał Maciej Jankowski. Kontaktowe trafienie jeszcze bardziej zmotywowało gospodarzy, który usiłowali wyrównać i choć raz za razem posyłali długi piłki w pole karne Legii, to ostatecznie nie byli już w stanie pokonać Radosława Majeckiego.
Dzięki wygranej mistrzowie Polski mają już 48 punktów i gonią prowadzącą Lechię Gdańsk. Dla Arki z kolei była to już piąta porażka z rzędu, która zepchnęła ich już na 12. miejsce w tabeli LOTTO Ekstraklasy.
Arka Gdynia 1-2 Legia Warszawa
Maciej Jankowski 68 – Carlitos 59, Sandro Kulenović 64
