W 11. kolejce LOTTO Ekstraklasy Śląsk Wrocław podejmował na swoim stadionie Legię Warszawa. Goście zwyciężyli 0:1, po bramce Cafu w pierwszej połowie.
Śląsk wysoko wygrał w dwóch poprzednich spotkaniach ligowych i wydawał się wracać na właściwe tory. Legia także, pod wodzą nowego trenera, gra coraz lepiej, choć w poprzednim meczu zaledwie zremisowali.
Od pierwszych minut to stołeczny zespół był zdecydowanie bardziej konkretny i zdecydowany. Legia szybko grała piłką, stwarzając kolejne sytuacje. Pojedyńcze kontry gospodarzy były rozbijane. Dobre sytuacje strzeleckie mieli między innymi Michał Kucharczyk i Sebastian Szymański, jednak dobrze bronił bramkarz Śląska, Jakub Słowik.
Bramka dla Legii musiała paść wcześniej, czy później i stało się to w 34. minucie. Sebastian Szymański uderzył z rzutu wolnego w słupek, a do odbitej piłki dopadł Cafu i zdobył bramkę.
Druga połowa spotkania była już bardziej wyrównana, ale też mniej się w niej działo. Do ciekawego zdarzenia doszło w 60. minucie. Arkadiusz Piech walczył o piłkę z Arturem Jędrzejczykiem i dość brutalnie kopnął go w nogę. Po analizie VAR sędzia ocenił to wejście na czerwoną kartkę i Piech musiał przedwczesnie opuścić boisko. Legia kontynuowała spokojną grę, nie wykorzystując przewagi jednego zawodnika. Atakować próbował osłabiony Śląsk, jednak zabrakło konkretów. Ostatecznie to Legia wywozi 3 punkty.
Dzięki wygranej Legia Warszawa awansowała na drugie miejsce, natomiast Śląsk Wrocław pozostaje na dziesiątej lokacie.