Lotto Ekstraklasa: Legia znokautowana w hicie kolejki

Aktualizacja: 3 lut 2022, 11:37
1 paź 2017, 20:24

Lech Poznań pokonał u siebie Legię Warszawa 3:0 w hitowym spotkaniu 11. kolejki Lotto Ekstraklasy. Bramki dla Kolejorza zdobyli Maciej Gajos, Łukasz Trałka i Maciej Makuszewski.

Gospodarze rozpoczęli od widocznej przewagi nad mistrzem Polski. Pierwsza ciekawa akcja miała miejsce w 5. minucie, Makuszewski próbował płaskiego dośrodkowania, napastników Lecha uprzedził jednak Michał Pazdan wybijając futbolówkę głową. Dosłownie minutę później bliźniaczo podobna sytuacja i w pole karne wrzucał Mario Situm, tym razem piłka trafiła w ręce Arkadiusza Malarza. W 12. minucie Lech szybko wyszedł na prowadzenie przy Bułgarskiej, pierwsze trafienie należało do Macieja Gajosa. Po świetnym dośrodkowaniu z prawej strony w wykonaniu Roberta Gumnego pięknym strzałem głową z około dziesięciu metrów w kierunku dalszego słupka popisał się Maciej Gajos i pokonał Arkadiusza Malarza. Po otwarciu wyniku sytuacja mocno się nie zmieniła, wciąż to gospodarze mocno przeważali nad mistrzem Polski. W 17. minucie kolejna szansa dla Kolejorza, Mario Situm wrzucił w pole karne tak, że piłka przeleciała przez całą jego długość i nikt nawet nie dotknął piłki. W ostatniej chwili dopadł do niej Gumny lecz strzelił prosto w ręce bramkarza Legii.

Dziesięć minut później kontratak Lecha, po którym spokojnie mogło być 2:0. Darko Jevtić dryblował w polu karnym Legii, poradził sobie z Dąbrowskim, ale ostatecznie uderzył nad bramką. W 38. minucie Lech strzelił po raz kolejny i powoli stawało się jasne, kto zwycięży w dzisiejszym pojedynku. Autorem kolejnego gola był Łukasz Trałka. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Darko Jevticia do piłki najwyżej wyskoczył Trałka i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższył prowadzenie. Dwie minuty później znowu z rzutu rożnego dośrodkowywał Jevtić, znowu do główki wyskoczył Trałka i minimalnie się pomylił, to mógł być nokaut w pierwszej połowie. Dwie minuty później nieoczekiwanie to Legia zaatakowała, po rzucie rożnym futbolówka zmierzała do pustej bramki i trudną sytuację wyjaśnił wykopem Rafał Janicki. W doliczonym czasie głową po rzucie rożnym uderzył jeszcze Armando Sadiku, był to jednak strzał niecelny.

 

Po rozpoczęciu drugiej połowy na murawie nieco się uspokoiło. Dopiero w 63. minucie ciekawa akcja po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, fatalnie skiksował Pazdan i piłka przeleciała tuż obok bramki Legii. W 65. minucie było już po wszystkim, trzecie trafienie dla gospodarzy, a jego autorem był Maciej Makuszewski. Nicki Bille Nielsen świetnie zagrał do Makuszewskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i nie miał problemów z umieszczeniem piłki w bramce. W 71. minucie po wrzutce z rzutu rożnego Lasse Nielsen ładnie przymierzył głową i jedynie piękna interwencja Malarza uchroniła gości od straty kolejnej bramki. W 80. minucie jedna z niewielu dobrych okazji dla Legii w tym meczu, Dominik Nagy z pola karnego strzelił daleko obok bramki.

W 84. minucie sędzia Szymon Marciniak odgwizdał przewinienie, żółtą kartkę obejrzał Lasse Nielsen, a arbiter wskazał na jedenasty metr od bramki. Ostatecznie sędzia zdecydował się jeszcze skorzystać z systemu VAR i jak się później okazało była to dobra decyzja, rzut karny i kartka dla zawodnika Lecha zostały anulowane. Minutę później świetny drybling w polu karnym w wykonaniu Darko Jevticia, po podaniu do Trałki i jego strzale dobrze obronił jednak Arkadiusz Malarz i Lech miał jedynie kolejny rzut rożny. Po jego wykonaniu uderzył Makuszewski, ale zrobił to niedokładnie. W końcówce dwie szanse miała Legia, najpierw po wrzutce niecelnie głową przymierzył Tomasz Jodłowiec, a w ostatniej akcji spotkania fatalnie zza pola karnego strzelił Thibault Moulin. Ostatecznie w pełni zasłużenie to Lech Poznań wygrał spotkanie z mistrzami Polski.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA