Lech Poznań pokonał Cracovię Kraków na własnym obiekcie 1:0 po golu Emira Dilavera w ramach 19. kolejki rozgrywek Lotto Ekstraklasy. Tym samym poznaniacy zmniejszają stratę do lidera z Zabrza.
Przed meczem czuć było duże napięcie panujące w Poznaniu. Wszyscy w stolicy Wielkopolski niecierpliwią się ze względu na ostatnie wyniki Lecha, a posada trenera Bjelicy jest coraz mniej bezpieczna.
Cracovia rozpoczęła ten mecz od mocnego uderzenia. Już w 3. minucie meczu do siatki ,,Kolejorza” drogę znalazł Łukasz Piątek, ale wskutek weryfikacji wideo bramka nie została uznana, gdyż wcześniej kapitan ,,Pasów” faulował Emira Dilavera. W 13. minucie meczu strzałem z dystansu zaskoczyć Grzegorza Sandomierskiego starał się Robert Gumny, ale strzał prawego obrońcy Lecha poszybował wysoko nad poprzeczką.
Kilka minut później dwa razy groźnie z dystansu uderzał Darko Jevtić, dwukrotnie zmuszając do interwencji golkipera Cracovii. W 24. minucie meczu kontuzji doznał reprezentant Polski Maciej Makuszewski. Skrzydłowy Lecha tak niefortunnie stanął na piłce, że to zdarzenie spowodowało uraz. Dziesięć minut później szansę z rzutu wolnego miała Cracovia, ale piłka po strzale Javiera Hernandeza została podbita przez mur piłkarzy ,,Kolejorza” i została wybita na rzut rożny.
W 38. minucie Lech Poznań objął prowadzenie w tym spotkaniu a strzelcem bramki został Emir Dilaver, po tym jak wykorzystał on dośrodkowanie z rzutu rożnego od Darko Jevticia. Tuż przed przerwą Lech strzelił drugą bramkę po stałym fragmencie gry, ale nie mogła ona zostać uznana, ze względu na to, iż Rafał Janicki znajdował się na pozycji spalonej.
Druga połowa zaczęła się od niemrawych ataków ,,Kolejorza”, ale na nic zdały się owe próby gospodarzy. Najaktywniejszym graczem Lecha był Darko Jevtić, ale żadna z jego prób nie zakończyła się powodzeniem. W 69. minucie swoją szansę miały ,,Pasy”, a konkretnie Adam Deja, który zmarnował dobrą okazję na wyrównanie. Pomocnik Cracovii nie wyskoczył w odpowiednim tempie do zagranej do niego piłki i w konsekwencji przeniósł futbolówkę nad poprzeczką po strzale głową.
Wykreowanych szans, po których mogła paść bramka w drugiej połowie było jak na lekarstwo, przewagę miał Lech, ale nie potrafił jej udokumentować żadnym trafieniem. W 84. minucie kolejny raz w tym spotkaniu na bramkę gości uderzał Darko Jevitć i kolejny raz jego starania okazały się bezskuteczne. Później próbował jeszcze Nicklas Barkroth, ale Szwed również nie zaskoczył Grzegorza Sandomierskiego.
Lech w skutek swojego zwycięstwa oraz remisu Górnika z Lechią, zniwelował stratę do lidera do czterech oczek. ,,Pasy” zaś przegrały swój ósmy mecz w tym sezonie.
Lech Poznań – Cracovia Kraków 1:0 (1:0)
1:0 Dilaver 38′